Stenka: Kobiety są interesujące wtedy, gdy są młode. Aktorka kończy w tym roku 60 lat
Wybitna aktorka powszechną rozpoznawalność zyskała stosunkowo późno. Po roli Judyty w hicie "Nigdy w życiu!" na podstawie bestsellerowej powieści Katarzyny Grocholi. Danuta Stenka, bo o niej mowa, w swoim ostatnim wywiadzie szczerze mówiła o tym, jak to jest być kobietą dobiegającą 60. roku życia i dlaczego nie poprawia obsesyjnie wyglądu.
– Los kobiety w tym zawodzie, los aktorki, jest zdecydowanie trudniejszy niż mężczyzny. Mam na myśli ilość i jakość propozycji w ciągu całego życia zawodowego, ale i fakt, że żywot kobiety w tym fachu jest krótszy niż mężczyzny. Nigdy nie wiadomo kiedy telefon zamilknie – mówiła Stenka, dodając, że już od kilku lat boi się tego momentu, mimo że ma go jeszcze przed sobą.
– Kobiety, które robią wszystko, aby nie odcisnęło się na nich piętno czasu, w pewnym sensie są do tego zmuszane. Jesteśmy interesujące wtedy, kiedy jesteśmy młode. Wtedy chce się nas widzieć, oglądać, słuchać. Starsze kobiety stają się niewidzialne – powiedziała w rozmowie z Ohme.pl.
Czytaj także: Bunt aktorek-seniorek. Janda, Stenka i inne dają sygnał: Żyjemy
Jednak Danuta Stenka pęd do zachowania młodości jak najbardziej rozumie, chociaż swojego wieku ani wyglądu nie ma się zamiaru wstydzić.
Pani Danucie pozostaje życzyć wielu kolejnych wspaniałych ról, jak choćby w świetnie przyjętym przez widzów i krytykę "Hejterze" w reżyserii Jana Komasy.
Czytaj także: Może ty też jesteś prezbiopem, jak Danuta Stenka? Nie, to nic obraźliwego