Jakimowicz teraz wypiera się autobiografii. "To fikcja artystyczna, dla zwiększenia sprzedaży"
Jarosławowi Jakimowiczowi wypomniano w mediach skandaliczne epizody z jego młodości, którymi chwalił się w wydanej w 2019 roku autobiografii "Życie jak film". Teraz gwiazdor "Młodych Wilków" i TVP Info twierdzi, że historie w książce zmyślił dla kasy. Już sami nie wiemy, w co wierzyć, a w co nie.
Czytaj też: Jakimowicz "flirtował, pozwolił karmić się widelcem". Uczestniczka konkursu piękności zdradza kulisy
TVP również odpowiedziało na oskarżenia. Szef TAI Jarosław Olechowski w oświadczeniu m.in. podważył wiarygodność dziennikarza, a w toku wewnętrznego postępowania nikt "nie zgłosił zastrzeżeń do zachowania Pana Jakimowicza".
Czytaj też: To on ujawnił sprawę "gwiazdora TVP". "Ewenement. Wcześniej była tylko seksafera w Samoobronie"
Przy okazji medialnej afery, Jakimowiczowi przypomniano historię z jego książki. Jedna z nich miała się wydarzyć, gdy jako 19-latek mieszkał w Niemczech. Gwiazdor chwalił się, że za 2 tysiące marek kupił dziewczynę. Okazała się nią 12-letnia Tajka. Postanowił zerwać umowę z handlarzem ludźmi i odzyskał pieniądze. Dalsze losy dziewczynki nie są znane. Cytaty z książki możecie zobaczyć w artykule naTemat.
Czytaj też: Jakimowicz, 2 tys. marek i 12-letnia dziewczynka. Szokujący fragment z jego biografii [CYTATY]
Inny kontrowersyjny epizod miał się wydarzyć w Warszawie. "Gwiazdor TVP przyznał się, że postanowił zostać hieną cmentarną i w tym celu wraz z kolegami zaplanował popełnienie tego obrzydliwego przestępstwa na cmentarzu żydowskim w Warszawie przy ulicy Okopowej" – pisze na swoim fanpage'u Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Prawdopodobnie ten wpis skłonił Jakimowicza do napisania na Instagramie oświadczenia o swojej książce. Wspomina w nim właśnie o Ośrodku. "Wszelkie zawarte sensacyjne historie, które opisane są w mojej książce 'Życie jak film', to fikcja artystyczna, która miała na celu zwiększenie sprzedaży" – napisał. Post już został usunięty, ale internauci zachowali screen.
Usunięty post z www.instagram.com/jaroslaw.jakimowicz
Cytat z książki "Zycie jak film" Jarosława Jakimowicza
Czytaj też: Tomaszewski murem za Jakimowiczem. Prezenter TVP nie mógł powstrzymać łez