"Babcia zrezygnowała ze szczepienia". Zgon pacjenta ich wystraszył, lekarz ma odpowiedź

Katarzyna Zuchowicz
Śmierć pacjenta z Oleśnicy odbiła się szerokim echem w kraju. Nie ma informacji, czy miała związek ze szczepieniem, jednak część Polaków tak ją odebrała i wielu seniorów może odstraszyć od szczepienia. – Ani w Polsce, ani na świecie, nie potwierdzono zgonu z powodu szczepionki – tłumaczy w rozmowie z naTemat wirusolog.
W Polsce zmarł pierwszy pacjent w okresie po przyjęciu szczepionki przeciwko COVID-19. Jaka jest skala takich zgonów na świecie? Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta


– Nie ma obecnie potwierdzenia, by śmierć była spowodowana Covid-19. Czekamy na ostateczną weryfikację przez lekarza – studził emocje rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Wojciech Andrusiewicz zaznaczył, że "mówimy na razie o pewnym zbiegu czasowym zgonu i szczepienia", a pacjent był osobą schorowaną.


Czytaj także: Pierwszy w Polsce zgon po szczepieniu przeciw covid. Pacjent był osobą "bardzo schorowaną"

Wiadomo, że miał 73 lata i był pensjonariuszem Powiatowego Domu Pomocy Społecznej w Ostrowinie koło Oleśnicy. Dawkę szczepionki przyjął 19 stycznia, zmarł następnego dnia. Miał zdiagnozowany niepożądany odczyn poszczepienny (NOP) – czyli "niepożądany efekt – pogorszenie stanu zdrowia (często chwilowe i łagodne), który wystąpi w określonym czasie wskutek szczepienia".

Z jakiego powodu? Tego nie podano.

– Pamiętajmy, że NOP zgłasza się ze względu czasowego. Nie ocenia się związków przyczynowo-skutkowych. Jeśli mamy osobę w wieku 70-80 lat, która otrzymała szczepionkę, a następnego dnia ma zatrzymanie akcji serca, to w jaki sposób szczepionka mogła wpłynąć na zatrzymanie akcji serca? – uczula od razu w rozmowie z naTemat wirusolog dr hab. Tomasz Dzieciątkowki z Warszawskiego Uniwersytetu

Babcia rezygnuje ze szczepionki


Niektórzy seniorzy zaczęli jednak mieć wątpliwości. – Moja babcia, która ma w tej chwili 86 lat, jest po kilku udarach, była zapisana na szczepionkę na 26 stycznia. Początkowo bardzo entuzjastycznie do tego podchodziła. Pierwsza wątpliwość pojawiła się po tym, jak obejrzała TVP Info i zakodowała, że mężczyzna umarł przez szczepionkę – opowiada 30-letnia Agnieszka.

Najpierw babcia mówiła, że się waha i ma obawy: – Dzwoniła do niej cała rodzina, łącznie z lekarzami, przekonywała, że nic jej nie grozi. Wydawało nam się, że sytuacja jest pod kontrolą i że 26. rodzice zawiozą ją na szczepienie. Ale rano, nikomu nie mówiąc, babcia wymknęła się do POZ i dobrowolnie zrezygnowała ze szczepionki.

Dowiedzieli się o tym, bo zadzwoniono z przychodni. – Zadzwonili do mamy, że babcia się wycofała i że może ją jeszcze przekona, bo szkoda. Mama i rodzina próbowała, ale ona że nie: "Bo chce żyć. A w telewizji już podają przykłady młodszych od niej ludzi, którzy przez szczepionkę wyciągnęli nogi" (to jej słowa) – relacjonuje Agnieszka.

Na ilu seniorów mogły tak podziałać doniesienia mediów o pierwszym pacjencie, który zmarł? Trudno ocenić. Terminów, jak wiemy, nie ma już do końca marca. "Pacjent zmarł po szczepieniu na COVID-19. Trzy razy wzywano karetkę", "Zaszczepił się i zmarł dzień później. Prokuratura wszczęła śledztwo" – donosiły media.

Do tego Justyna Socha z antyszczepionkowego ruchu STOP NOP jeszcze w sieci dolewa oliwy do ognia. "Ostrzeż bliskich! Mają prawo do wolnej i świadomej zgody! Dzisiaj (25.01.2021) zgłoszono do nas kolejne pięć przypadków śmierci (łącznie siedem) tuż po szczepionce na COVID-19" – pisze na Facebooku. Twierdzi, że np. w USA do 15 stycznia zmarło 150 osób.

– Moja mama aż się trzęsie i wścieka na dezinformację i sianie niepotrzebnego strachu w mediach, zwłaszcza publicznych. Wszyscy w domu są wściekli i załamani, bo dla babci to niebezpieczne. Czytałam w sieci o wątpliwościach wielu osób po tych doniesieniach o zgonie – mówi Agnieszka.

Lekarze o ryzyku zgonów po szczepionce na covid


Lekarze uspokajają, żeby nie powiedzieć wprost – niemal rwą włosy z głowy na takie doniesienia.

– Ile jest potwierdzonych zgonów z powodu szczepionki przeciwko COVID-19? Zero. I na świecie, i w Polsce, nie ma żadnego. W żadnym przypadku nie wykazano związku przyczynowo-skutkowego – zastrzega dr hab. Tomasz Dzieciątkowki.
dr hab. Tomasz Dzieciątkowski

Należy zacząć od logicznej maksymy: Post hoc ergo propter hoc. Czyli, że jeśli coś nastąpiło po czymś, nie oznacza, że nastąpiło wskutek czegoś Większość ludzi, którzy twierdzą, że w takiej sytuacji szczepionka doprowadziła do zgonu, szuka taniej sensacji. Przede wszystkim mówię o ruchach antyszczepionkowych. Ale od pewnego czasu nawet u rzetelnych, poważnych redakcji, z przerażeniem obserwuję narastającą modę na clickbait. One też dały tytuły o zmarłym po szczepieniu.

– Nie, to nie jest zmarły po szczepieniu. To jest zmarły w okresie poszczepiennym, a nie z powodu szczepienia. Tytuły powinny to wyraźnie rozgraniczyć. Wyraźnie powinno być napisane, że nie wykazano lub jeszcze nie wykazano związku szczepienia ze zgonem – podkreśla wirusolog.

To pierwszy taki przypadek na ok. 700 tys. zaszczepionych osób. – Podam przykład: w samej tylko Warszawie codziennie umiera 50 osób, głównie seniorów. To jest fakt. Gdy zaszczepimy wszystkich seniorów, dalej będzie tyle zgonów. W ciągu miesiąca po szczepieniu również umrze 1,5 tys., bo to nie jest szczepionka na nieśmiertelność. To jest szczepionka chroniąca przed rozwojem choroby. Jednak co te zgony będą miały wspólnego ze szczepieniem? – mówił portalowi tvp.info wirusolog prof. Włodzimierz Gut.

Czytaj także: Wiadomo, kim jest osoba, która zmarła po szczepionce. "Trwa ustalanie przyczyn śmierci"

Zgony w okresie poszczepiennym na świecie?


Na całym świecie zaszczepiono ok. 10 mln ludzi. Jak ocenia dr Dzieciątkowski, z publicznych komunikatów docierających z różnych krajów wynika, że ok. 50 osób zmarło w okresie poszczepiennym. Czy to dużo? Skalę niech każdy oceni sam.

Kilka dni temu również w Polsce głośno było o zgonach w Norwegii, w sumie, jak informowano, zmarło 29 osób. – To może być zbieg okoliczności, ale nie mamy pewności — potwierdził w prestiżowym "British Medical Journal" Steinar Madsern, dyrektor medyczny Norweskiej Agencji Leków.

– Rząd Norwegii wyraźnie powiedział: nie wykazano związku pomiędzy szczepieniami a zgonami. Osoby zmarłe były po prostu osoby w takiej grupie wiekowej, że mogło się to zdarzyć. W innych krajach były pojedyncze przypadki – zauważa dr Dzieciątkowski.

Sam w czwartek będzie miał drugą dawkę szczepionki. – Jeśli w piątek wpadnę pod samochód, to będzie to skutek szczepionki? – pyta retorycznie. Medycznego. Za granicą głośno też było o przypadku 41-letniej pielęgniarki z Portugalii, która zmarła 2 dni po szczepieniu. Do dziś nieznane są faktyczne przyczyny jej śmierci.

Czytaj także: 41-letnia pielęgniarka z Portugalii zmarła 2 dni po szczepieniu na covid-19 [KULISY SPRAWY]

W Szwecji w połowie stycznia informowano o czterech zgonach. "Zmarłe osoby miały jakąś formę choroby podstawowej. Na razie nie widzimy związku przyczynowego między szczepieniem a śmiercią. Chcemy jednak dokładnie sprawdzić te przypadki" – przekazała Veronica Arthurson ze Szwedzkiej Agencji ds. Produktów Medycznych.

O pojedynczych przypadkach słychać w USA. Wszędzie takie doniesienia budzą emocje. "Nie wiążemy jego śmierci ze szczepionką. Trwa dochodzenie. Prosimy opinię publiczną o cierpliwość" – uspokajała rzeczniczka szpitala w hrabstwie Placer w Kalifornii.Tam w ubiegłym tygodniu zmarł jeden pacjent.

Jak przekonywać seniorów, żeby przestali się bać?

– Trzeba wyraźnie stwierdzić, że do tej pory w żadnym przypadku nie wykazano związku pomiędzy szczepieniem a zgonem. Druga rzecz jest bardzo brutalna. Prawdopodobieństwo zgonu w wyniku COVID-19 w tej grupie wiekowej jest daleko większe niż w przypadku zgonu po szczepieniu. Niech seniorzy sobie wyliczą, jakie jest prawdopodobieństwo hospitalizacji i zgonu w przebiegu COVID-19 u osób 70+ i 80+, a jakie po podaniu szczepionki. Mam też sugestię, żeby często nie zwracać uwagi na sensacyjne nagłówki w mediach popularnych, tylko starać się weryfikować ze źródłami naukowymi – radzi wirusolog.

Czytaj także: Przyjął dwie dawki szczepionki i pokazał niesamowite wyniki. "Niech żyje nauka!"