Eksperci WHO zbadali pochodzenie koronawirusa. Ujawniają nowe fakty po wizycie w Wuhan

Łukasz Grzegorczyk
Są pierwsze ustalenia po tym, jak misja WHO udała się do Wuhan, by sprawdzić pochodzenie koronawirusa. Okazuje się, że SARS-CoV-2 mógł krążyć tygodniami poza miastem, które od początku było wskazywane jako pierwsze źródło zakażeń na świecie.
Eksperci WHO byli w Wuhan i mają pierwsze wnioski ws. pochodzenia koronawirusa. Fot. YouTube / DW News
Zespół WHO przybył do Wuhan 14 stycznia i po dwóch tygodniach kwarantanny odwiedził kluczowe miejsca, takie jak rynek owoców morza Huanan, który był wskazywany jako pierwsze źródło zakażeń. Eksperci dotarli także do Instytutu Wirusologii Wuhan – ośrodka zaangażowanego w badania nad koronawirusem.

Koronawirus – pochodzenie


Chiński ekspert Liang Wannian na briefingu misji Światowej Organizacji Zdrowia przekazał, że przed wykryciem pierwszych przypadków covid-19 w mieście Wuhan w grudniu 2019 roku, koronawirus mógł się już szerzyć w innych miejscach.


Z kolei członek misji WHO Peter Ben Embarek podkreślił, że SARS-CoV-2 mógł "przeskoczyć" na ludzi bezpośrednio z pierwotnego nosiciela zwierzęcego albo poprzez mrożone produkty spożywcze. Ta druga hipoteza jest jednak mniej prawdopodobna. Dowody sugerują, że nosicielem pierwotnym były nietoperze.

Specjaliści uznali ponadto, że niemal na pewno błędna jest wersja o tym, że wirus wydostał się z laboratorium.

Przypomnijmy, że kiedy w styczniu 2020 r. w Wuhan lawinowo rosła liczba nowych zakażeń, miasto zostało praktycznie odcięte od świata. W naTemat pokazywaliśmy, jak metropolia zamieniła się w zamkniętą twierdzę.
Czytaj także: Zaskakujące wyniki badań naukowców. Wirus utrzymywał się w Wuhan znacznie dłużej
źródło: NBC News