Paweł Kowal chce zatrzymać człowieka Ziobry. "Rzeszów to nie cesarstwo"
Wywodzący się z lewicy Tadeusz Ferenc zaszokował mieszkańców Rzeszowa, gdy zrezygnował z prezydentury i na swojego następcę namaścił Marcina Warchoła z Solidarnej Polski. Jednak uzupełniające wybory mogą nie być tylko formalnością. Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiej poinformował, że nie wyklucza w nich startu.
Ferenc na swojego następcę namaścił Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości z Solidarnej Polski. "Ferenc chce oddać Rzeszów w ręce PiS!"– grzmieli na początku lutego mieszkańcy miasta.
Czytaj także: "Dla nas wszystkich to szok". W Rzeszowie wrze - człowiek Ziobry może łatwo przejąć miasto
Nie dla wszystkich jednak "namaszczenie" jest decyzją ostateczną. Okazuje się, że Marcin Warchoł może mieć silnego przeciwnika w boju o prezydenturę. Paweł Kowal, który jest obecnie posłem Koalicji Obywatelskiej, poinformował ostatnio, że nie wyklucza swojego udziału w wyborach w Rzeszowie."Rzeszów to nie cesarstwo. Nie ma namaszczeń są wybory. Siły demokratyczne powinny cisnąć na rząd, żeby dali do miasta bezstronnego komisarza i szukać wspólnego kandydata, a nie podkręcać się, że prezydent Ferenc 'namaścił'. W Rzeszowie się wybiera, a nie maści" – napisał polityk na Twitterze.