Obajtek ma dość. Podjął stanowcze kroki za nagrania, do których dotarła "Wyborcza"

Rafał Badowski
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zamierza wytoczyć "Gazecie Wyborczej" prywatny proces – wynika z ustaleń "Wydarzeń" Polsatu. Stało się tak po publikacjach "GW" zwanych "taśmami Obajtka". Będąc wójtem Pcimia miał ręcznie sterować prywatną spółką. PKN Orlen zaprzecza tym doniesieniom.
Daniel Obajtek zamierza wytoczyć Gazecie Wyborczej prywatny proces. Fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta
To reakcja na doniesienia Wyborczej o tym, że Daniel Obajtek jeszcze jako wójt Pcimia miał łączyć posadę samorządowca z nieformalnym zarządzaniem prywatną spółką. Szczegóły prywatnego procesu na razie nie są jeszcze znane.

Przypomnijmy: 26 lutego w "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł  pt. "Taśmy Obajtka. Brudne interesy w zawrotnej karierze prezesa Orlenu".  Zostały w nim opisane nagrania rozmów, które w 2009 r. miał prowadzić ówczesny wójt Pcimia z pracownikiem spółki TT Plast.  Dotyczyły spółki Elektroplast, w której Obajtek pracował, zanim został samorządowcem.


Współwłaścicielem firmy jest Roman Lis, wuj Obajtka. Obecny szef PKN Orlen o swoim wujku i jego spółce rozmawiał z mężczyzną o imieniu Szymon. To pracownik firmy TT Plast, która stanowi konkurencję dla Elektroplastu.

- Skur**syn. Ten ch** pier***ony, brudna pała. Wkur*** mnie to, wiesz, ale co mam zrobić? Ten pie*****ny Elektroplast wiecznie, ku**a, słyszę – mówił na nagraniu Daniel Obajtek. Słychać, jak wydaje polecenia pracownikowi TT Plast, zleca rozmowy z klientami, decyduje o urlopach.

Jak wiemy, ustawa o pracownikach samorządu zakazuje łączenia posady wójta z działalnością biznesową. Nagrania pochodzą z 2009 roku, a Obajtek rządził gminą w latach 2006-2015.
W środę 3 marca "Wyborcza" ujawniła nowe taśmy Obajtka. Materiały mają potwierdzać, że szef Orlenu jako wójt Pcimia de facto kierował spółką TT Plast. Nowe materiały wskazują, iż Obajtek wydawał dyrektorowi handlowemu firmy TT Plast o imieniu Szymon polecenia, jak zdobywać kontrahentów, dyktował ceny i marże.

Najnowsze taśmy dotyczą Bernadetty Obajtek, żony kuzyna Obajtka, a zawodowo członkini zarządu firmy TT Plast i dyrektorki ds. rynku wodno-kanalizacyjnego. Rozmawiała z Szymonem – tym samym, z którym wielokrotnie kontaktował się obecny prezes Orlenu od lutego do sierpnia 2009 r. Zleciła dyrektorowi handlowemu działania, powołując się na ustalenia z Obajtkiem. Współpracownicy mówią na nią "Bernadka".

Materiał ponownie jest pełen wulgaryzmów. – W Bieruniu, no, k***a, tam, Szymek, musisz coś mieć, bo, słuchaj. Ty jesteś w porządku człowiek, ale sam wiesz, jak to wygląda jechać tam na dzień, na dwa, jak tu mamy, k***a, tyle tematów – mówił Obajtek.

– Wiesz co, k***a, mi się ten Sławek nie widzi, k***a. Nie lubię takich karierowiczów z deczka. Wiesz. Jak pieprznie, będzie jak w Anwilu, ale to niech pozostanie między nami. No, pomyśl se tak logicznie – tłumaczył Szymonowi Daniel Obajtek.

Czytaj także: Porozumienie tupie nogą ws. taśm Obajtka. Będzie kolejna awantura w Zjednoczonej Prawicy

źródło: Polsat News