Tygodnik Karnowskich znów pisze o trotylu na tupolewie. Podobno wykryli go włoscy eksperci

Karol Górski
Włoskie laboratorium stwierdziło, że na wraku samolotu Tu-154, który rozbił się w Smoleńsku, znajdowały się ślady materiałów wybuchowych – twierdzi tygodnik "Sieci". Gazeta braci Karnowskich podkreśla, że to potwierdza wyniki badania przeprowadzonego przez brytyjskich ekspertów.
Tygodnik braci Karnowskich znów wraca do tematu katastrofy smoleńskiej. Fot. Screen / Twitter / @Tygodnik_Sieci
Tygodnik "Sieci" pisze, że rzymskie Laboratorium Kryminalistyczne Korpusu Karabinierów, które otrzymało próbki do badań, stwierdziło obecność materiałów wybuchowych na wraku Tu-154.

"Ekspertom z Rzymu przekazano do analizy ślady zabezpieczone podczas sekcji zwłok i pochodzące z foteli polskiego tupolewa. Po badaniach w Rzymie wiadomo, że są na nich ślady trotylu oraz RDX (heksogenu). To potwierdzenie badań brytyjskich prowadzonych w Forensic Explosives Laboratory (FEL) w Kent” – czytamy w tekście Marka Pyzy i Marcina Wikły. Gazeta zwraca uwagę, że Włosi zbadali również próbki gleby w pobliżu wrakowiska. Chodziło o to, aby upewnić się, że ślady materiałów wybuchowych nie pochodzą stamtąd. Trotyl znaleziono jednak tylko na samym wraku.

Kolejny raport na rocznicę


Autorzy artykułu przypominają, że na zbliżającą się rocznicę katastrofy smoleńskiej przygotowany ma zostać kolejny raport – "ostateczny”, tylko "raport techniczny 2.0".


"W licznych wypowiedziach publicznych Antoni Macierewicz twierdził, że finalnego dokumentu nie da się sporządzić, bo zagraniczni eksperci z powodu epidemii nie mogą się zjawić w Polsce i złożyć podpisów pod dokumentem" – piszą "Sieci", dodając jednak, że na razie nie ma czego podpisywać.

Obchody 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej odbędą się już w najbliższą sobotę. Rzeczniczka PiS poinformowała niedawno, jak mają one wyglądać. Partia rządząca chce uniknąć sytuacji sprzed roku, gdy w trakcie uroczystości doszło do złamania obowiązujących wówczas obostrzeń.
Czytaj także: Rocznica smoleńska dzień po lockdownie. Przypadek? Wiceminister z PiS: "Niech sobie myślą co chcą"

źródło: wPolityce.pl