Wszystkie siły USA skupione na Rosji. Co się kryje za stanowczą postawą Bidena wobec Putina?
- USA zdecydowało się nałożyć na Rosję sankcję. Przyczynami były między innymi rosyjskie cyberszpiegostwo i próby wpłynięcia na wybory prezydenckie w 2020 roku.
- Biały Dom zaapelował do Putina ws. opozycjonisty znajdującego się w kolonii karnej. W poniedziałek Biden poinformował o konsekwencjach, jakie USA wyciągnie względem Rosji, jeśli ta dopuści do śmierci Nawalnego
- Biden chce spotkać się z Putinem ws. konfliktu na Ukrainie. Moskwa przerzuca na wschodnią granicę dziesiątki tysięcy żołnierzy.
Dwa fronty
Z jednej strony mamy łagodniejszą politykę Bidena – prezydent zdecydował się na wycofanie wojsk z Afganistanu, które stacjonowały tam przez 4 ostatnie kadencje. Biały Dom zapowiedział zakończenie trwającej od 20 lat wojny. Biden zaprzestał także dostaw broni dla Arabii Saudyjskiej, co ma położyć kres konflikcie w Jemenie.Z drugiej strony mamy zdecydowanie zaogniony konflikt USA z Rosją. Biały Dom nałożył na kraj sankcje. Stany Zjednoczone nie zawahały się też podnieść głosu ws. Aleksieja Nawalnego. Opozycjonista przebywający w kolonii karnej jest w bardzo złym stanie zdrowotnym. Administracja Bidena już raz apelowała do rosyjskich władz. W poniedziałek Biden ostrzegł przed konsekwencjami, jakie USA wyciągnie względem Rosji, jeśli ta dopuści do śmierci opozycjonisty.
Ostatnim ogniwem zapalnym okazały się ruchy Rosjan przy wschodniej granicy z Ukrainą. USA poinformowało, że Moskwa gromadzi tam największe siły wojskowe od 2014 roku. Joe Biden rozmawiał z tej sprawie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i zaproponował mu spotkanie ws. Ukrainy. Zdaje się, że następny ruch należy teraz do Rosji.Może Cię zainteresować także: Kolejna operacja Amerykanów na innej. planecie. Jeszcze dziś helikopter NASA ma odbyć pierwszy lot na Marsie!
Odwieczny konflikt z Rosją
Rosja od lat pozostaje jednym z głównych tematów polityki międzynarodowej Stanów Zjednoczonych. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy amerykanistę profesora Zbigniewa Lewickiego, który zauważył, że polityka Bidena nie odbiega tak znacząco od Trumpa.Na dwa aspekty konfliktu pomiędzy Rosją a USA zwrócił też uwagę amerykanista i twórca "Podkastu amerykańskiego" Łukasz Pawłowski. W rozmowie z naTemat podkreśla, że faktycznie, z jednej strony Stany nakładają na Rosję sankcje, a z drugiej Biden deklaruje gotowość do współpracy, proponując spotkanie w sprawie Ukrainy. Biden twierdzi, że są obszary, w których chce współpracować z Rosją i które są "w interesie narodowym USA". Jednym z przykładów było wznowienie programu START, przed czym administracja Trumpa się wahała. O co zatem chodzi z Rosją? Jest bowiem jeszcze jeden ważny aspekt, o którym nie należy zapominać.Biden zdaje się w bardzo ciekawy sposób kontynuuje podstawową zasadę polityki Trumpa tzn. nieprzewidywalność. Bardzo ciekawie łączy pokojowe gesty w rodzaju zaproponowania spotkania z ewidentnie negatywnymi działaniami typu wydalenie dyplomatów czy powtarzania, że nie dopuści do Nord Stream 2. W związku z tym Moskwa nie bardzo wie, czego się po Bidenie spodziewać, a to jest najciekawsza zasada prowadzenia polityki.
Rywalizacja o Rosję
Eksperci zwracają uwagę, że Rosja z pewnością nie pozostaje jedynym wrogiem Stanów Zjednoczonych. Główne zagrożenie dla USA już od dawna stanowią Chiny.– Rosja to nie nowość, ale to Chiny pozostają egzystencjalnym zagrożeniem dla USA – komentuje Łukasz Pawłowski.
Państwo Środka pozostaje globalnym liderem i na chwilę obecną tylko ono może stanąć do wyścigu o światową dominację ze Stanami. Mowa nie tylko o dominacji technologicznej, ale również o kwestiach autorytarnych. Nie wykluczone, że Stany Zjednoczone i Chiny staną do walki o Rosję, która leży po środku tego konfliktu.
Pawłowski podkreśla również, że zapewne są operacje, o których możemy nie wiedzieć.To nie tylko rywalizacja technologiczna i militarna, ale także rywalizacja dwóch systemów – demokracji i systemów autorytarnych. To inaczej ustawia ten konflikt. Liberalna demokracja może lepiej odpowiadać wyzwaniom współczesnego świata niż autorytaryzm. Rosja w tym konflikcie jest o tyle ważnym graczem, że nie wiadomo po której stronie się opowie. Z pozoru wydaje się, że ideologicznie bliżej im do Chin, ale być może będzie inaczej.
Wszyscy sojusznicy USA
Kwestia współpracy Unii Europejskiej i Polski ze Stanami Zjednoczonymi jest ważna, ale pozostawia wiele do życzenia. Amerykanista podkreślał, że Europa nie jest już taką potęgą, jak miało to miejsce kiedyś, w związku z czym musi umieć sie jednoczyć.– Polska sama w sobie nie ma żadnego znaczenia. Takie państwo może mieć znaczenie tylko, jeśli jest członkiem szerszej organizacji – rozwiewa wątpliwości Pawłowski.
Nie należy zapominać, że poza Europą Stany mają również innych ważnych sojuszników, którzy pozostają nie bez znaczenia. Australia, Japonia i Indie to partnerzy w regionie chińskim, na których USA z pewnością będzie kłaść duży nacisk. Tam mogą zatem skoncentrować się wysiłki Białego Domu.Od dawna jest mowa o tym, że Stany Zjednoczone potrzebują UE, ale takiej Unii, która jest w stanie wziąć większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo, także to w regionie. Która rzeczywiście może być partnerem. Trump mówił o tym w bardzo brutalny sposób, ale mówił o tym też Obama i Biden. Europa musi być podmiotem, który bierze odpowiedzialność proporcjonalną do swojej mocy i pozycji.