Wdowa po Krawczyku kontaktuje się z jego synem na antenie TVP. "Krzysztof płacze w niebie"
W piątek wieczorem (30 kwietnia) na antenie TVP zostanie wyemitowany program "Alarm!" z udziałem wdowy po Krzysztofie Krawczyku - Ewy. Z zapowiedzi wynika, że zobaczymy kolejny odcinek batalii między rodziną zmarłego muzyka, Ewa Krawczyk postanowiła bowiem zaapelować do syna Krawczyka, Krzysztofa juniora z małego ekranu.
W przepychanki został wciągnięty też 47-letni syn muzyka - Krzysztof Krawczyk junior, mimo że sam nie zabrał publicznie głosu.
Zaczęło się od doniesień, że na pogrzebie miało dojść do przepychanek, zapoczątkowanych rzekomo przez Mariana Lichtmana - kompozytora i kolegi Krawczyka z zespołu Trubadurzy. Sam Lichtman tłumaczył, że zauważył z boku Krzyśka juniora i postanowił pomóc przebić mu się przez tłum do trumny, co miało nie spodobać się Ewie Krawczyk.
Potem do mediów trafiły doniesienia, że 47-letni syn Krawczyka ma problemy mieszkaniowe - ma być zameldowany w małym mieszkaniu wujostwa. Mężczyzna ma też problemy zdrowotne od czasów wypadku samochodowego spowodowanego w 1988 roku przez ojca. Cierpi między innymi na padaczkę.Do walki Krzysztofa Krawczyka o spadek włączył się też kompozytor Krzysztof Cwynar, który utrzymuje, że wdowa po zmarłym przekonywała juniora, by nie korzystał w tej sprawie z usług prawników. Doniesienia medialne postanowiła na antenie TVP skomentować Ewa Krawczyk.
– Chciałabym w spokoju przeżywać swoją żałobę. Proszę o chociaż tydzień spokoju. Mój mąż w niebie płacze, widząc, co się dzieje. Moje serce jest otwarte dla Krzysia juniora. Kilka dni temu przypadkowo spotkaliśmy się przy grobie Krzysztofa. Rozmawialiśmy życzliwie. Mam nadzieję, że ta rozmowa przerodzi się w coś dobrego. Tego chciałby mój mąż. Teraz czekam na gest i telefon ze strony Krzysztofa juniora. Nie powinien słuchać złych doradców – mówiła w zapowiedzi programu "Alarm!".
Odcinek z jej udziałem zostanie wyemitowany w piątek (30 kwietnia) o godzinie 20.10 na antenie TVP. Swoją drogą to nie pierwszy wywiad, na jaki zdecydowała się Ewa Krawczyk od czasu śmierci męża.