Jaka była przyczyna śmierci księcia Filipa? Wiemy, na co zmarł mąż królowej Elżbiety

Weronika Tomaszewska
Książę Edynburga zmarł 9 kwietnia 2021 roku, na zamku w Windsorze. Minęły już dwa tygodnie od pogrzebu monarchy. Tymczasem jeden z głównych brytyjskich dzienników ujawnił, jaka była oficjalna przyczyna śmierci męża królowej Elżbiety II.
Na co zmarł książę Filip? Fot. Twitter/ @RoyalFamily
Wiadomość o odejściu księcia Filipa wstrząsnęła całym światem. Blisko miesiąc temu na profilach rodziny królewskiej w mediach społecznościowych poinformowano o tym smutnym wydarzeniu. Teraz "The Telegraph" podał szczegóły śmierci męża królowej.
Akt zgonu podpisał główny królewski lekarz, sir Huw Thomas. Jako przyczynę śmierci księcia Filipa wskazano w nim "podeszły wiek". Dziennik wyjaśnia, że jest to standardowa procedura w przypadku pacjentów, którzy są po 80. roku życia i znajdowali się przez dłuższy czas pod opieką lekarza, który obserwował ich pogarszający się stan.


Z informacji z aktu zgonu wynika, że ze śmiercią księcia nie miała nic wspólnego operacja serca, przez które na przełomie lutego i marca przebywał w szpitalu. W dokumencie zmarłego opisanego jako: "Jego Królewska Wysokość Książę Filip, książę Edynburga, znany wcześniej jako książę Filipos z Grecji i Danii, znany wcześniej jako Philip Mountbatten".
Czytaj także: Książę Filip miał przed śmiercią jedno życzenie. Mogła je spełnić tylko Elżbieta II
Uwzględniono w nim także dwa zawody 99-latka. Podano, że "był oficerem marynarki wojennej i mężem Jej Królewskiej Mości Królowej Elżbiety II, Suwerena". Książę zapisał się w historii jako najdłużej żyjący małżonek władcy w historii imperium brytyjskiego.

Poślubił księżniczkę Elżbietę w 1947 roku, pięć lat przed tym, gdy została królową. Mężczyzna dożył sędziwego wieku. W czerwcu obchodziłby swoje 100. urodziny. Ostatnio w naTemat.pl pisaliśmy o tym, jak z biegiem lat książę Edynburga podupadał na zdrowiu oraz z jakimi dolegliwościami musiał się mierzyć.
Czytaj także: Tak podupadał na zdrowiu książę Filip. Lista jego dolegliwości jest długa
źródło: telegraph.co.uk