"Polacy nie kryją oburzenia". Absurdalny atak Wiadomości TVP na marszałka Grodzkiego

Katarzyna Zuchowicz
"Wszystko przez PO i Grodzkiego". Taki przekaz otrzymali 12 maja widzowie Wiadomości TVP. Po obejrzeniu materiału mogli wyciągnąć wniosek, że skoro Platforma zablokowała w Senacie ratyfikację Krajowego Planu Odbudowy, to unijne pieniądze nie trafią do nas szybko. – Polacy nie kryją oburzenia – mówiła Edyta Lewandowska. Taka propaganda dotarła do milionów ludzi.
– KO opóźnia w Senacie głosowanie ws. Krajowego Planu Odbudowy. Polacy nie kryją oburzenia – zapowiedziała materiał Edyta Lewandowska. Fot. Screen/Wiadomości TVP


Przypomnijmy, Tomasz Grodzki zapowiedział, że Senat zajmie się ustawą ratyfikującą Fundusz Odbudowy 27 maja. Senatorowie zapowiedzieli złożenie poprawek, a marszałek Senatu powiedział, że ma poważną ekspertyzę prawną, która mówi, że jest to zgodne z prawem. – Możemy modyfikować tę ustawę, podobnie jak próbował to uczynić Sejm – wyjaśnił.


Politycy PiS uważają jednak inaczej. Tomasz Grodzki natychmiast znalazł się na celowniku.
W mediach społecznościowych niemal zrobiono z niego wroga numer 1 unijnych funduszy. "Cała Europa powstrzymana przez marszałka Grodzkiego. Ale ma facet tupet i ego" – skwitował na TT Błażej Poboży, wiceszef MSWiA. Już w pierwszych komentarzach ludzie wytykają, że to nieprawda. Że cała Europa nie jest wstrzymana przez jego decyzję, bo jeszcze nie wszystkie państwa ratyfikowały Fundusz Odbudowy. By pieniądze zaczęły płynąć do poszczególnych państw wszystkie muszą go ratyfikować. Dlatego to nie jest tak, że jak Polska ratyfikuje, to natychmiast drugiego dnia otrzyma obiecane miliardy.

Co pokazały Wiadomości TVP


Ale właśnie takie wnioski mogli też 12 maja wyciągnąć widzowie Wiadomości TVP. "Platforma blokuje pieniądze dla Polski" – ogłoszono na pasku. – KO opóźnia w Senacie głosowanie ws. Krajowego Planu Odbudowy. Mogło się odbyć dziś, ale zostało przełożone na koniec maja. Polacy nie kryją oburzenia – zapowiedziała materiał Edyta Lewandowska.

Najpierw mieszkańcy Warmii i Mazur mówili, jak ważna jest dla nich trasa S16, która – jak przekazano – ma powstać m.in. z pieniędzy KPO i ma być kręgosłupem komunikacyjnym w regionie. Usłyszeliśmy, że czekają też na reaktywację ważnej dla nich linii kolejowej Działdowo-Brodnica. – Bez niej to jak bez ręki – mówiła jedna z mieszkanek. – W końcu pojawiło się światełko w tunelu, ale pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy muszą tu trafić. Im szybciej, tym lepiej. Niestety, innego zdania jest marszałek Senatu. Polacy nie rozumieją, dlaczego Senat opóźnia głosowanie i na szali stawia unijne fundusze – usłyszeliśmy.

Ale chyba nie wszyscy nie zrozumieli. "Po pierwsze, do końca czerwca jest czas na ratyfikację. Po drugie, Senat działa w granicach prawa!", "I co, tak to pieniądze byłyby szybciej czy jest to bez różnicy? Ile czasu PiS w sejmie opóźniało?" – zareagowali niektórzy użytkownicy Twittera. Do dziś ustaw o Funduszu Odbudowy nie ratyfikowało jeszcze osiem państw. "Poza Polską są to Austria, Estonia, Finlandia, Węgry, Irlandia, Holandia i Rumunia" – wymienia euractiv.pl.

Wczoraj głosowanie miało się odbyć w Finlandii, gdzie od początku zapowiadano, że mogą być problemy. Rząd premier Sanny Marin potrzebuje 2/3 głosów, musi dogadać się z opozycją, co może nie być proste. Dla poparcia ustawy w 199-osobowym parlamencie potrzebuje zdobyć 18 dodatkowych głosów. Jak podaje euractiv.pl, głosowanie przełożono jednak o dwa tygodnie. Finom nie udało się osiągnąć kompromisu. A przypomnijmy – by pieniądze z Funduszu Odbudowy mogły być wypłacone, wszystkie państwa UE muszą ratyfikować dokument.

Politycy o Grodzkim


Tymczasem w Wiadomościach TVP pod adresem marszałka Senatu padły też opinie o obstrukcji, złośliwości, "braku politycznej dojrzałości środowiska KO, która postawiła się wbrew polskiej racji stanu" i o tym, że marszałek "nie dorósł do swego stanowiska". Wypowiadali się też samorządowcy, którzy mówili, że to niepotrzebna zwłoka. – Często miesiąc opóźnienia powoduje nieodwracalne skutki. Osobami korzystającymi z tych ewentualnych źródeł zewnętrznych, z kwot, które otrzymamy, to będziemy przecież my, mieszkańcy, nie politycy – powiedział jeden z nich.

W Tomasza Grodzkiego uderzyli też przedstawiciele PSL i Lewicy. – Upartyjnia swoją funkcję. Powinien działać dla dobra Polski, a nie dla dobra partii. Jeśli będzie tak dalej działał, to powinien zostać odwołany – stwierdził europoseł Lewicy Marek Balt.

Pochwała unijnych funduszy


W materiale wyraźnie stwierdzono też, że bez tych unijnych funduszy "trudno o szybki rozwój". Tu rozmówcy mówili, że bez nich nie byłoby wielu inwestycji, że dzięki nim wiele się zmieniło. – Drogi, mosty czy obwodnice nie mają partyjnych barw, przypominają samorządowcy, którzy również nie rozumieją senackiej obstrukcji w wykonaniu marszałka Tomasza Grodzkiego i jego partyjnych kolegów z PO – powiedział autor materiału.

Marszałek Senatu przypomniał jednak wcześniej doświadczenia z Funduszem Inicjatyw Lokalnych. – Regiony, powiaty czy gminy zarządzane przez PiS dostały pieniądze, a zarządzane przez opozycję zasiliły tak zwany klub zero, czyli nie dostały żadnych pieniędzy. Ta sytuacja nie ma prawa się powtórzyć i to jest główne zadanie, które przyświeca senatorom przy pracy nad tą ustawą – wyjaśniał Tomasz Grodzki.
Czytaj także: Wywołał awanturę w Polsce, ale nie tylko u nas. Co musisz wiedzieć o Funduszu Odbudowy? [10 FAKTÓW]