Sputnik V zadziałał? Orbán znosi obowiązek noszenia maseczek na Węgrzech

Julia Łowińska
Viktor Orbán symbolicznie ściągnął maseczkę. Od niedzieli nakaz noszenia maseczek w miejscach publicznych został zniesiony. Wszystko dzięki dużej liczbie zaszczepionych obywateli. Strategia węgierskiego rządu budziła jednak pewne wątpliwości.
Orbán symbolicznie ściągnął maseczkę. Większość Węgrów jest już zaszczepiona. Fot. Facebook / OrbánViktor

Węgrzy ściągają maseczki

Wpis na Facebooku zamieścił sam Viktor Orbán, który poinformował o zmianie przepisów ws. maseczek. Wszystko dzięki szybkiemu tempu szczepień na Węgrzech.

– Drogie maseczki, żegnajcie! Zaszczepiliśmy już 5 milionów obywateli, co oznacza, że noszenie maseczek w miejscach publicznych nie jest już obowiązkowe – poinformował węgierski polityk. 5 milionów obywateli to ponad połowa populacji. Niewielki kraj liczy sobie trochę poniżej 10 mln mieszkańców. Tempo szczepień faktycznie jest dość szybkie, ale nie obeszło się bez pewnych "skandali".

Szczepienia na Węgrzech

Szczepienia na Węgrzech od początku budziły kontrowersje. Kraj jako pierwszy w Europie – i jeden z niewielu – przyjął szczepionkę rosyjskiego koncernu "Sputnik V". Europejska Agencja Leków zgłaszała wątpliwości co do preparatu, m.in. ze względu na wyjątkowo krótki okres testów.
Następnie Orbán zdecydował się na kolejny krok, który wywołał poruszenie. Węgierski Instytut Farmacji i Zdrowia OGYÉI wydał zezwolenia na dopuszczenie do obiegu dwóch nowych szczepionek z Azji. To chiński preparat Convidecia oraz indyjski Covishield.


Na razie jednak strategia zdaje się działać. Obywatele nie skarżyli się na skutki uboczne, a większą wpadką była wyjątkowe "zabezpieczenie" jednego z Węgrów przed koronawirusem. W wyniku pomyłki 69-latek dostał... sześć dawek Pfizera. Mężczyźnie jednak nic się nie stało, a sam "poszkodowany" żartował, że odporności starczy mu na kilka lat.
Czytaj także: "Węgierski Trzaskowski" szykuje się do odebrania władzy Orbánowi. Kim jest Gergely Karácsony?
źródło: HungaryToday