Zatrzymanemu w Mińsku opozycjoniście grozi kara śmierci. Kim jest Raman Pratasiewicz?

Zuzanna Tomaszewicz
W niedzielę samolot linii Ryanair został zmuszony do lądowania na lotnisku w Mińsku. Taką decyzję podjął sam Aleksander Łukaszenka. Na pokładzie maszyny znajdował się opozycyjny bloger, którego tuż po zejściu na ziemię aresztowano. Wiadomo, co grozi Ramanowi Pratasiewiczowi.
Raman Pratasiewicz został zatrzymany w Mińsku. Fot. Twitter.com/franakviacorka
Podczas rejsu z Aten do Wilna samolot linii Ryanair musiał lądować w Mińsku, ponieważ pojawiło się podejrzenie, że na pokładzie maszyny jest bomba. Później ustalono, że alarm był fałszywy. Według Onliner.by samolot bliżej miał do lotniska w Wilnie, a mimo tego wylądował w stolicy Białorusi.


Decyzja o awaryjnym lądowaniu miała być ponoć podjęta przez samego Aleksandra Łukaszenkę. Po zejściu samolotu na ziemię zatrzymany został opozycjonista Raman Pratasiewicz, twórca kanału Nexta, który relacjonował przebieg zamieszek przeciwko reelekcji urzędującego obecnie prezydenta.

Pratasiewiczowi grozi śmierć

Pochwyconemu opozycjoniście Ramanowi Pratasiewiczowi grozi kara śmierci na Białorusi - tak wynika z wpisu Swiatłany Cichanouskiej. Według Onliner.by aktywista jest przetrzymywany na Białorusi jako osoba oskarżona na podstawie art. 293 Kodeksu karnego ("Masowe zamieszki") i art. 342 Kodeksu karnego ("Organizacja i przygotowywanie działań rażąco naruszających porządek publiczny lub czynny w nich udział").

"Żądamy natychmiastowego uwolnienia Ramana, dochodzenia i sankcji wobec Białorusi" – napisała Cichanouska na Twitterze. Warto dodać, że w listopadzie 2020 roku władze Białorusi wystosowały do polskiego rządu żądanie wydania m.in. Ramana Pratasiewicza, który przebywał wówczas w naszym kraju. Przypomnijmy również, że bloger opuścił Białoruś w 2019 roku. Figurował na liście terrorystycznej KGB.

Reakcje z Polski

Bulwersujące zajście skomentował już Mateusz Morawiecki, a wcześniej Donald Tusk. "Zwróciłem się do Przewodniczącego Charlesa Michela o rozszerzenie agendy jutrzejszej Rady Europejskiej o punkt dot. natychmiastowych sankcji wobec reżimu A. Łukaszenki. Porwanie cywilnego samolotu to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu, który nie może pozostać bezkarny" - napisał na Twitterze premier Polski.

Szybko zareagował również szef polskiego MSZ, Zbigniew Rau. „Dziś cywilny samolot Ryanair został porwany. To akt terroryzmu państwowego popełniony na rozkaz Łukaszenki” – stwierdził polityk, nawołując przy tym do wypuszczenia Pratasiewicza.
Czytaj także: Łukaszenka zawrócił samolot zarejestrowany w Polsce. Zatrzymano opozycjonistę