Duchowny ma pogodzić wdowę po Krawczyku i juniora. "Ewa Krawczyk już do mnie dzwoniła"
Po śmierci Krzysztofa Krawczyka w mediach zrobiło się głośno o konflikcie między jego żoną Ewą Krawczyk a synem Krzysztofem Krawczykiem juniorem. Tymczasem wdowa po muzyku poprosiła o pomoc w załagodzeniu sporu rodzinnego zaprzyjaźnionego biskupa.
Cały majątek po piosenkarzu ma odziedziczyć jego żona Ewa Krawczyk. Junior zamierza jednak dochodzić swoich praw w sądzie. O tym, jak przebiega cała sprawa, poinformowała mecenas Monika Kucwaj-Zarzycka, reprezentująca interesy syna Krawczyka.
– Nikt z rodziny nie zapoznał go z kwestiami majątkowymi, a on sam twierdzi, że był izolowany od ojca przez co najmniej ostatni rok. Trzeba też pamiętać, że liczy się skład majątku w chwili śmierci. Jeżeli były jakieś przesunięcia majątkowe do chwili śmierci pana Krawczyka, one też mają znaczenie – powiedziała w rozmowie z tygodnikiem "Twoje Imperium".
W sporze Krawczyków ma pomóc biskup Antoni Długosz
Spór Krawczyków zamierza załagodzić częstochowski biskup Antoni Długosz, który wygłaszał homilię na pogrzebie słynnego wokalisty.
Przez wiele lat był przyjacielem rodziny, dlatego wdowa zwróciła się do niego o pomoc. – Ewa Krawczyk już dzwoniła do mnie z prośbą o modlitwę – zdradził biskup Długosz w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Duchowny nie ma wątpliwości, że junior jest dobrym człowiekiem. – To dobry dzieciak. Nie miał matki i ojca tak naprawdę też nie miał. (...) Intencją Krzysztofa na pewno byłoby zakończenie tego konfliktu. Szkoda mi juniora, ale wiem też, że ojciec bez przerwy mu pomagał – zapewnia.
Czytaj także: Krzysztof Krawczyk pominął syna w testamencie? "Uwaga" twierdzi, że przepisał wszystko żonie