Jedną z ofiar "hakerów z Rosji" była posłanka PO. Pokazała, jak pomógł jej rząd

Adam Nowiński
Jak napisał w swoim oświadczeniu Jarosław Kaczyński atak przeprowadzony podobno przez hakerów z Rosji, dotknął nie tylko ministra Michała Dworczyka, ale także innych polityków. W ich gronie znalazła się posłanka PO Krystyna Skibińska, która opowiedziała Wirtualnej Polsce jakie "wsparcie" otrzymała od rządu i służb.
Krystyna Skibińska z PO była jedną z ofiar rzekomego ataku rosyjskich hakerów. Fot. Piotr Molecki/East News
– To, co dostałam, trudno nazwać dokumentem, bo nikt nie jest pod nim podpisany. W piśmie pojawiła się jedynie informacja, że według ustaleń osoby trzecie mogły uzyskać nieuprawniony dostęp do mojej skrzynki elektronicznej – powiedziała Wirtualnej Polsce Krystyna Sibińska.

– Pismo było skierowane do mnie i podane zostały na nim dwa adresy mailowe: jeden mój, a drugi z bardzo podobnym nazwiskiem, który jednak do mnie nie należy. Poniżej przedstawione były rekomendacje, żebym upewniła się, że skonfigurowałam dwuetapowe uwierzytelnienie, mam silne hasło oraz żebym nie korzystała z tej skrzynki do prowadzenia spraw służbowych. Był również podany numer telefonu, pod którym – według zapewnień - mogę skorzystać z pomocy eksperta – dodaje posłanka PO.


Skibińska zadzwoniła pod podany numer, ale nie uzyskała odpowiedzi na pytanie, czy jej skrzynka mailowa padła ofiarą ataku hakerów. Osoba po drugiej stronie słuchawki stwierdziła, że nie może tego ujawnić i kazała posłance czekać na telefon.

Ten zadzwonił po jakimś czasie, ale on także nie rozwiał wątpliwości. Dzwoniący przedstawiciel KPRM także stwierdził, że nie może ujawniać takich informacji. – Jestem zaniepokojona i rozbawiona. Jeśli rzeczywiście powstało zagrożenie, oczekiwałabym konkretnych działań i podpowiedzi, jak powinnam się zachować – podsumowała posłanka PO.

Oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego

Przypomnijmy, że przed weekendem Jarosław Kaczyński oficjalnie odniósł się do sprawy afery e-mailowej.

– Po zapoznaniu się z informacjami przedstawionymi przez ABW i SKW informuję, że najważniejsi polscy urzędnicy, ministrowie, posłowie różnych opcji politycznych byli przedmiotem ataku cybernetycznego – napisał prezes PiS.

"Analiza naszych służb oraz służb specjalnych naszych sojuszników pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że atak cybernetyczny został przeprowadzony z terenu Federacji Rosyjskiej. Jego skala i zasięg są szerokie" – oświadczył Jarosław Kaczyński. Jak dodał obecnie prowadzone są działania wyjaśniające, ale także zabezpieczające dowody".

Szef komitetu ds. bezpieczeństwa zaapelował o "rozwagę i niewpisywanie się w scenariusz operacji zaplanowanej przeciwko polskim urzędnikom i politykom różnych opcji, której jednym z głównych celów jest uderzenie w polskie społeczeństwo i destabilizacja naszego kraju". Z nieoficjalnych doniesień wynika, że zhakowanych miało zostać od 4 tys. do 4,5 tys. kont, a hakerzy pochwycili około 70 tys. maili.
Czytaj także: Dworczyk nie był jedyny. Morawiecki też miał wysyłać ważne wiadomości z prywatnego maila