Panie Ministrze, atak proepidemików w Grodzisku to wina Pańskiego tchórzliwego rządu

Anna Dryjańska
Ze smutnym rozbawieniem obserwuję wzmożenie Adama Niedzielskiego, oburzonego atakiem proepidemików na punkt szczepień w Grodzisku Mazowieckim. To Pana rząd i Pana koledzy – Panie Ministrze – na własnej piersi wyhodowaliście to średniowiecze ze smartfonem.
Minister zdrowia Adam Niedzielski i premier Mateusz Morawiecki. fot. Paweł Wodzyński/East News
Wie Pan, co jest najbardziej szokujące w sprawie incydentu w Grodzisku Mazowieckim? Nie agresywni ludzie z filmiku, którym brakowało tylko wideł i pochodni. Nie egoizm napastników i ich kompletne odklejenie od rzeczywistości. I nawet nie zapierające dech kłamstwa o szczepionkach.

Najbardziej szokująca jest ogłuszająca cisza ze strony premiera, prezydenta i partii rządzącej – Pańskich towarzyszy z KPRM i Sejmu. Odpowiedzią na przemoc proepidemików jest cykanie świerszczy. Bo nikt w rządzie, ani w Pałacu Prezydenckim, nie ma jaj, ani jajników, by powiedzieć „nie” antyszczepionkowcom. Jak PiS (i spółka) mógłby to zrobić, skoro puszcza do nich oko od początku pandemii? "Tu nie ma z kim dyskutować. To trzeba piętnować" – pisze Pan po ataku w Grodzisku Mazowieckim. Pomogę Panu, Panie Ministrze. Podam kilka przykładów zachowań i wypowiedzi, które jako odpowiedzialny minister zdrowia mógłby Pan potępić.


Mógłby Pan na przykład wziąć na bok prezydenta Andrzeja Dudę i stanowczo poprosić (ujmijmy to dyplomatycznie), by nie wygadywał o szczepionkach co mu ślina na język przyniesie, jak to zrobił kilka tygodni temu na konferencji w Bratysławie. Wiadomo, on cały czas się uczy, ale w czasie epidemii prezydenckie brednie mają śmiertelnie groźny potencjał.

Mógłby Pan też na przykład, Panie Ministrze, namówić kolegów z rządu, byście odcięli się od teorii spiskowych produkowanych przez posłankę z klubu PiS, Annę Marię Siarkowską, która – nie pokazując oczywiście żadnych dowodów – nazywa atak w Grodzisku prowokacją.

Moglibyście Państwo zainteresować się antyszczepionkowymi zespołami parlamentarnymi, które działają pod Waszym nosem od prawie 6 lat i które zasilają posłowie prawicy. Wasi koledzy.

Moglibyście też, drodzy rządzący, przywołać do porządku Mikołaja Pawlaka, formalnie Rzecznika Praw Dziecka, który zachowuje się tak, jakby za punkt honoru postawił sobie, by w czasie epidemii życie polskich dzieci nie było chronione szczepionką. Moglibyście wreszcie – jako elita władzy – sami nie szerzyć kłamstw i dezinformacji o szczepionkach.

Pamięta Pan kampanię prezydencką w 2020 roku? Pamięta Pan, gdy premier Morawiecki walczył o reelekcję Andrzeja Dudy mówiąc nieprawdę, że wirus jest w odwrocie? By starsi ludzie, najbardziej narażeni na śmierć w wyniku zakażenia, pojawili się tłumnie przy urnach? Pamięta Pan, gdy Wasz kandydat przytulał się do proepidemików zapewniając solennie na jednoosobowej debacie w TVP, że jest przeciwnikiem obowiązkowych szczepień?

Oczywiście, że Pan pamięta. W poniedziałek grupa proepidemików, z posłem Grzegorzem Braunem na czele, zagłuszała Pańskie wystąpienie w praktycznie niezaszczepionych Jeżowych. Kilka miesięcy temu na klatkę w bloku, w którym Pan mieszka, weszli za Panem antyszczepionkowcy z odpaloną kamerą. Tego też z pewnością Pan nie zapomniał.

Mam dla Pana złą wiadomość. To dla Pana dopiero początek rodeo. Rozzuchwaleni proepidemicy, dopieszczani przez Pański tchórzliwy rząd, dopiero się rozkręcają. I to Pan będzie ich głównym celem. A koledzy z rządu i Sejmu będą się temu w milczeniu przyglądać.

Dlaczego nazywam Pański rząd tchórzliwym? Bo nie macie odwagi ani na to, by wprowadzić obowiązkowe szczepienia przeciw śmiertelnej chorobie zakaźnej, ani na to, by – jak we Francji – ograniczyć gromadzenie się osób niezaszczepionych w miejscach publicznych.

Pański rząd właśnie kładzie fundamenty pod kolejne, jeszcze bardziej zjadliwe mutacje wirusa i kolejne, wyniszczające państwo lockdowny. A wszystko dlatego, że Pański rząd się boi. Boi się strat w sondażach.

Pan chyba najlepiej wie, jaki koszmar czai się tuż za rogiem. Szpitale przepełnione antyszczepionkowcami z ciężkim przebiegiem covidu. Lekarze, którzy ratując ich przed uduszeniem, nie będą w stanie w tym czasie pomóc ludziom z zawałem, zapaleniem wyrostka, ofiarom wypadków... Ludzie umierający z najbardziej błahych powodów, bo dla Was najważniejsze są słupki poparcia.

Pytanie brzmi: dlaczego firmuje Pan swoją twarzą wymianę punktów procentowych poparcia na nagrobki?

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut