Medalowe żniwa Biało-Czerwonych i spory awans w klasyfikacji generalnej igrzysk
Cztery medale we wtorek, cztery medale w czwartek. Biało-Czerwoni chyba na dobre rozwiązali worek z medalami i mają już na koncie dziesięć krążków. A to oznacza, że w klasyfikacji medalowej igrzysk w Tokio awansowaliśmy na miejsce 19. I to nie jest nasze ostatnie słowo.
Po pierwszym tygodniu olimpijskich zmagań mieliśmy niedosyt, bo dwa medale to mało, a szans i faworytów było o wiele więcej. We wtorek miał się rozwiązać medalowy worek i rozwiązał się na dobre. Najpierw Karolina Naja i Anna Puławska w kajakarskim K-2 popłynęły po srebro. Kilka godzin później Tadeusz Michalik wziął brąz w zapasach, a złoty i brązowy dołożyły do kolekcji młociarki Anita Włodarczyk i Malwina Kopron.
W środę Biało-Czerwoni kontynuowali żniwa medalowe, a zaczęło się po raz kolejny od medalu wyłowionego z wody. Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar-Hill rzutem na taśmę wzięły srebrny medal w klasie 470er, a po południu (w Polsce, w Japonii wieczorem) najpierw Patryk Dobek wybiegał brąz na 800 metrów, a po chwili Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek dorzucili dwa medale w młocie - złoto oraz brąz.
Po trzynastu dniach zmagań olimpijskich Polska plasuje się na 19. pozycji w tabeli medalowej, mamy na koncie 3 złote, 3 srebrne oraz 4 brązowe medale. Łącznie 10. Za nami są m.in. Szwecja, Chorwacja, Norwegia, Dania czy Słowenia. Bezpośrednio przed Polakami znajdują się Szwajcaria, Czechy, Brazylia i Węgry. A na czele niezmiennie Chiny, USA oraz Japonia.
Kolejne nadzieje medalowe Biało-Czerwonych przed nami, m.in. sztafety 4x400 metrów, Aleksandra Mirosław we wspinaczce, Maria Andrejczyk w rzucie oszczepem czy kajakarka Marta Walczykiewicz. Cztery dni pozostały do końca igrzysk i na pewno będzie się działo.
[ranking-io][/ranking-io]
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut