Boris Johnson o ponownej "wylęgarni terroru" w Afganistanie. "Musimy pracować wspólnie"
W związku z nasilającą się sytuacją w Afganistanie komentarz zabrał brytyjski premier Boris Johnson. Jak sam przyznał, w powstrzymaniu kolejnej "wylęgarni terroru" potrzebna jest międzynarodowa współpraca.
Mohammad Naeem, rzecznik talibów, w rozmowie z telewizją Al-Dżazira powiedział, że jego formacja gwarantuje “bezpieczeństwo obywatelom i misjom dyplomatycznym".
– Jesteśmy gotowi do dialogu ze wszystkimi afgańskimi politykami i zagwarantujemy im niezbędną ochronę - powiedział.
Boris Johnson obawia się jednak, że kraj stanie się kolejnym ogniskiem terroryzmu. – Nie chcemy, by ktokolwiek bilateralnie uznawał Talibanu. Chcemy jednomyślnego stanowiska wszystkich podobnie myślących państw- na tyle, na ile to możliwe - abyśmy zrobili wszystko, co w naszej mocy, aby zapobiec ponownemu staczaniu się Afganistanu w kierunku bycia wylęgarnią terroru – brzmi stanowisko brytyjskiego szefa rządu.
Przypomnijmy, że Departament Stanu oraz Pentagon wydały wspólne oświadczenie, w którym zapowiedziały wojskową interwencję w Kabulu. "Dokonujemy obecnie serii kroków, by zabezpieczyć Międzynarodowe Lotnisko im. Hamida Karzaja, by umożliwić bezpieczny wylot amerykańskiemu i sojuszniczemu personelowi poprzez cywilne i wojskowe loty" – czytamy.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut