"Ewakuujemy kogo się da". Szczere słowa prezydenckiego ministra o uchodźcach z Afganistanu

redakcja naTemat
Wygląda na to, że spalił na panewce plan, według którego do Polski mieli trafić tylko wybrani uchodźcy z Afganistanu. Podczas czwartkowego briefingu prasowego odpowiedzialny za Biuro Polityki Międzynarodowej sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Jakub Kumoch stwierdził, że polskie służby z Kabulu "ewakuują kogo się da".
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta


Uchodźcy z Afganistanu w Polsce

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, do Warszawy dotarły dwa pierwsze transporty z afgańskimi uchodźcami, których ewakuowano z lotniska w Kabulu. Pierwszy samolot wylądował na Okęciu w środową noc, a drugi w piątek przed południem. Łącznie nad Wisłę dotarło już kilkudziesięciu obywateli Afganistanu.
Czytaj także: Ewakuowani z Kabulu trafią do ośrodka dla uchodźców w Lininie pod Warszawą
Wiele z nich to dawni współpracownicy polskiej dyplomacji, wojska i służb specjalnych oraz ich rodziny. Z relacji przekazanej w czwartek przez szefa Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP wynikało jednak, że na transport do Polski liczyć mogą także inne osoby.


– Zgłaszają się coraz to nowe osoby, a my już przestaliśmy patrzeć... Ewakuujemy kogo się da tak naprawdę – wyznał Jakub Kumoch podczas briefingu prasowego przed Pałacem Prezydenckim.
Czytaj także: Uchodźcy z Afganistanu już w Polsce. Grupa około 50 osób dotarła do Warszawy
Minister potwierdził także ekstremalnie trudne warunki, z którymi służby muszą mierzyć się na lotnisku w Kabulu. – Tylko tej nocy była dramatyczna walka o umieszczenie w polskich samolotach grupy kilkudziesięciu osób – stwierdził.

Dowiedz się więcej o uchodźcach ewakuowanych z Afganistanu:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut