Decyzja w sprawie granicy dowodem na siłę narodowców? To oni żądali budowy płotu

Jakub Noch
– Na granicy z Białorusią powstanie nowy, solidny płot o wysokości 2,5 m – poinformował w poniedziałek Mariusz Błaszczak. Minister obrony narodowej dodał, że infrastruktura ta będzie wzorowana na rozwiązaniach węgierskich. Co ciekawe, kilka dni temu dokładnie takie postulaty zgłaszali narodowcy.
W piątek budowy płotu na granicy z Białorusią domagał się lider narodowców Robert Bąkiewicz. W poniedziałek o podjęciu takiej decyzji przez rząd PiS poinformował szef MON Mariusz Błaszczak. Fot. Jakub Kaminski / East News


Płot na granicy polsko-białoruskiej

– Wzmocnienie granicy polegać będzie na budowie płotu, który będzie ustawiony wzdłuż tych wojskowych zasieków, jakie tu widzimy. One okazały się zbyt słabe, jeżeli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa, zapewnienie szczelności – zapowiedział Mariusz Błaszczak.
Czytaj także: Błaszczak odwiedził granicę polsko-białoruską. Zabrał głos ws. płotu i słów Frasyniuka
– Jeszcze w tym tygodniu rozpoczną się prace, które będą polegały na budowie płotu. Płot będzie w wysokości 2,5 m – dodał minister obrony narodowej podczas konferencji zwołanej w okolicy przygranicznej miejscowości Kopczany.


Mariusz Błaszczak zauważył, że Polska w tej sprawie zamierza wzorować się rozwiązaniach kilka lat temu zastosowanych przez rząd Viktora Orbána. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, nad Balatonem przepływ nielegalnych migrantów podczas poprzedniego kryzysu udało się wyhamować dzięki wybudowaniu wysokiego na 4 m płotu na granicy z Serbią.

W dużej mierze powstał on wysiłkiem osób osadzonych w węgierskich zakładach karnych i wojska. Więźniowie byli odpowiedzialni za przygotowanie materiałów konstrukcyjnych, które następnie na granicy montowali żołnierze.

Szybkie spełnienie postulatu narodowców

O węgierskim płocie wspominaliśmy natomiast w kontekście postulatów wysuwanych przez jednego z liderów tzw. środowisk narodowych. "Dość poprawności politycznej! Tak dzisiaj powinna wyglądać polska granica z Białorusią" – pisał w piątek na Twitterze prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz.

A przedstawionym przez niego wzorcem ochrony granic był właśnie płot z węgiersko-serbskiego pogranicza. Jak widać, od jego słów do czynów rządu udało się przejść w niespełna trzy dni.

Dowiedz się więcej o sytuacji na granicy Polski z Białorusią: