Nie milkną echa słów Frasyniuka o żołnierzach. Wpłynęło kolejne zawiadomienie
Władysław Frasyniuk spowodował prawdziwą burzę swoimi ostrymi słowami dotyczącymi postawy żołnierzy i Straży Granicznej na granicy polsko-białoruskiej. Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie złożył wcześniej w szef MON. Teraz podobnie postąpił wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.
Polski rząd nie planuje przyjąć tych ludzi, bo uważa, że znajdują się oni po stronie białoruskiej. Zarządził też, by polscy żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej w Usnarzu Górnym odgrodzili grupę cudzoziemców i nie wpuszczali do nich dziennikarzy, ani osób, które chcą im dostarczyć wodę i żywność.
Czytaj także: Prymas nawołuje do przyjęcia migrantów? "Kierujcie się gościnnością i szacunkiem"
Frasyniuk nie krył zbulwersowania postawą funkcjonariuszy w rozmowie z TVN 24 i powiedział wprost, co o nich myśli. – Wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi - stwierdził. Dodał też: – Patrzę z niepokojem na tę arogancję, chamstwo, prostactwo. Szczerze mówiąc, słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami, bo ja mam wrażenie, że to jest wataha.
Słowa Frasyniuka zostały uznane przez wielu za bulwersujące. Krytykował go choćby premier Mateusz Morawiecki. Zawiadomienie do prokuratury ws. znieważenia żołnierzy postanowił złożyć minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Teraz podobnie zrobił wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Jego zawiadomienie trafiło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut