Minister Czarnek o możliwej nauce zdalnej. "To są przewidywania, a nie zapewnienie"
– Przewiduję, że uczniowie wrócą do szkół na cały rok. Nie widzimy zagrożeń dla nauki stacjonarnej ani w krótszym, ani w dłuższym horyzoncie czasowym – podkreślił na antenie Polsat News w programie "Gość Wydarzeń" minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
– To są przewidywania, a nie zapewnienie, według wszystkich modeli, które są rozpatrywane i analizowane w Ministerstwie Zdrowia. Nie widzimy zagrożeń dla nauki stacjonarnej ani w krótszym, ani w dłuższym horyzoncie czasowym – mówił.
Odniósł się także do sytuacji sprzed kilku miesięcy, czyli zamykania placówek. – Zostawiamy dyrektorom szkoły to uprawnienie, które mieli do tej pory, aby wespół ze służbami sanitarnymi decydować o przejściu na naukę zdalną grupy osób lub całej szkoły, wówczas, gdy pojawią się tam ogniska zakaźne – podkreślił i dodał, że istnieje możliwość, aby na kwarantannę trafiła np. tylko jedna klasa.
Szef resortu edukacji podziękował nauczycielom, którzy się zaszczepili, a w tej grupie zawodowej takich osób jest 70-80 proc. –Wszystkich innych zachęcam, bo to jest sposób na zabezpieczenie się przed ciężkim zachorowaniem i śmiercią – mówił.Słucham wszystkich ekspertów i jestem w stałym kontakcie z Ministerstwem Zdrowia. Z panem ministrem zdrowia zaplanowaliśmy m.in szybki powrót do szkół po lockdownie wielkanocnym, pomimo sprzeciwów. To było znakomitą decyzją, pomimo tego, że niektórzy eksperci mówili, że powrót do szkół w kwietniu i maju to historia science-fiction, niczym z powieści Lema.
Inna fala epidemii
O tym, jaka będzie czwarta fala koronawirusa i czym różnić się będzie od poprzednich, mówił w naTemat doktor Bartosz Fiałek.– Tzw. IV fala epidemiczna COIVID-19 w Polsce będzie zapewne inna z dwóch powodów.
Po pierwsze, będzie mierzyć się z wariantem DELTA koronawirusa SARS-2, czyli linią rozwojową, która jest najbardziej zakaźna od początku pandemii, ale i – przy okazji – jest wstanie wywoływać tzw. breakthrough cases, czyli infekcje wśród osób w pełni zaszczepionych. Wiele z tych infekcji będzie przebiegać bezobjawowo lub łagodnie – stwierdził.
– Po drugie, w Polsce mamy niespełna 50 proc. ludzi w pełni zaszczepionych. To bardzo źle rokuje, ponieważ w dobie wariantu DELTA nowego koronawirusa, będziemy po raz kolejny mierzyć się z dużą liczbą ciężkich postaci COVID-19, którego wymagać będą hospitalizacji, a – nierzadko – kończyć zgonem – dodał.Źródło: Polsat News