Talibowie chcą swojej delegacji na sesji ONZ. "Wniosek został przekazany do rozpatrzenia"

Weronika Tomaszewska
Talibowie, którzy przejęli władzę w Afganistanie, chcą, aby ich przedstawiciel Amir Khan Muttaqi zabrał głos podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Sprawę ma rozstrzygnąć specjalna komisja.
Talibowie zwrócili się do sekretarza generalnego ONZ o zgodę na udział w sesji Zgromadzenia Ogólnego. Fot. Xinhua / EAST NEWS
Od 21 września w Nowym Jorku trwa 76. sesja Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Na najbliższy poniedziałek zaplanowano wystąpienie przedstawiciela Afganistanu.
Czytaj także: "Doniesienia o zbrodniach talibów są wiarygodne". Komisarz ONZ wzywa do działania
Tymczasem okazuje się, że do sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa wpłynął wniosek podpisany przez Ameera Khan Muttaqiego, którego talibowie mianowali na stanowisko ministra spraw zagranicznych. Muttaqi wnioskuje w nim o dopuszczenie do udziału w obecnej sesji.

Argumentuje to tym, że "były prezydent Afganistanu Aszraf Ghani został obalony" oraz kraje świata "nie uznają go już jako prezydenta". Ma to także oznaczać, iż stały przedstawiciel Ghulam Isaczai "nie reprezentuje już Afganistanu".


Dlatego talibowie mianowali swojego nowego ambasadora przy ONZ, którym miałby być Mohammad Suhail Shaheen. Decyzję odnośnie tego, kto ostatecznie przemówi w trakcie sesji, podejmie specjalna komisja ONZ.

Rzecznik Stephane Dujarric, poinformował, że wniosek talibów został przekazany do rozpatrzenia komitetu akredytacyjnego, w którego skład wchodzą między innymi Stany Zjednoczone, Chiny i Rosja.

Z kolei Reuters podkreśla, że posiedzenie tego komitetu najprawdopodobniej nie odbędzie się przed najbliższym poniedziałkiem, tak więc jest mało prawdopodobne, aby Muttaqi zdążył wystąpić na obecnej sesji Zgromadzenia.
Czytaj także: Taliban 2.0. Czy kobiety będą zakrywać nawet dłonie? "Takich reguł nigdy w Afganistanie nie było"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut