Lewandowski szczerze o młodych piłkarzach: Są za szybko chwaleni i pchani za granicę

Maciej Piasecki
Po Paulo Sousie kolejnym przepytywanym przez dziennikarzy na konferencji prasowej był Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski odniósł się do kilku istotnych kwestii. Powiedział o Łukaszu Fabiańskim, Kacprze Kozłowski, selekcjonerze oraz wyjeździe młodych Polaków do zagranicznych klubów.
Robert Lewandowski, kapitan reprezentacji Polski, we wtorek spotkał się z dziennikarzami i odpowiedział na kilka pytań. Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Spotkanie rozpoczęło się od pytań związanych z Łukaszem Fabiańskim. Bramkarz w sobotę rozegra swój ostatni mecz dla Biało-Czerwonych.

- Łukasz siedział wiele lat obok mnie w autokarze. Piłkarsko pokazywał na boisku to, co miał najlepsze, wielokrotnie pomagając reprezentacji osiągając solidne wyniki. Na pewno będzie go brakowało. Doświadczenie i spokój Fabiańskiego był odczuwalny niemal w każdej chwili, kiedy był na boisku - wspominał kapitan kadry.

Robert Lewandowski odniósł się do również do zarzutów względem trenera Paulo Sousy. Portugalczyk jest bowiem krytykowany za swoje nieobecności na meczach w PKO Ekstraklasie oraz występach Legii Warszawa w Lidze Europy.


- Czy trener jest często w Polsce, to nie mnie oceniać, bo nawet tego nie wiem. Selekcjoner analizuje na tyle polską ligę, że wie dobrze, na którym meczu na się pojawić, a na który niekoniecznie - skwitował "Lewy".

Najlepszy strzelec w historii polskiej reprezentacji odniósł się również do małej liczby powołań do kadry piłkarzy z krajowych rozgrywek.

- W ostatnich latach było tak, że piłkarz zagrał dwa-trzy mecze, strzelił bramkę i już był "powoływany" przez wszystkich do reprezentacji. To niekoniecznie jest dobre. Żeby wejść na międzynarodowy poziom w polskiej ekstraklasie, trzeba się nieco bardziej wyróżnić trzema bramkami, czy pięcioma dobrymi występami. Potrzeba większej stabilizacji. Lewandowski przyznał również, że często jest popełniany błąd związany ze zbyt wczesnym wypromowaniem młodych piłkarzy z Polski do zagranicznego klubu.

- Młodzi zawodnicy są zbyt szybko chwaleni, a później pchani na poziom, na który nie są gotowi. Wszystko powinno przyjść z czasem. Każdy młody zawodnik marzy o tym, żeby być tu i reprezentować narodowe barwy. Ale czy polska liga ma takich ludzi? Trzeba być wiodącą postacią w praktycznie każdym meczu krajowych rozgrywek. Taki poziom trzeba utrzymywać, żeby być w reprezentacji - skwitował kapitan.

Piłkarz Bayernu Monachium dostał również pytanie związane z Kacprem Kozłowskim. Piłkarzem Pogoni Szczecin, który przebojem wdarł się do kadry podczas Euro 2020 i utrzymuje miejsce w selekcji trenera Sousy.

Co więcej, młodym pomocnikiem interesują się coraz poważniejsze, europejskie firmy. Mówi się nawet o Liverpoolu FC.

- Jeśli będzie robił wszystko z głową, przyszłość może być świetlana. Jeśli chce się jednak wyjechać do dobrych, zagranicznych zespołów, w ekstraklasie trzeba mieć dwucyfrowe liczby w swoich statystykach. Czy to bramek, czy asyst. Poziom, który już dziś Kacper prezentuje, to jest jednak rzadkość. Mimo swojego młodego wieku ma dużą boiskową świadomość. Plus sam talent i umiejętności. Następne dwa-trzy lata będą dla niego decydujące - ocenił Lewandowski. Kolejna konferencja prasowa w najbliższy piątek. Na pytania dziennikarzy będzie odpowiadał najprawdopodobniej Łukasz Fabiański.

Reprezentacja Polski w najbliższych dniach rozegra dwa kolejne mecze eliminacji do przyszłorocznego mundialu w Katarze. Biało-Czerwoni zmierzą się u siebie z San Marino (9 października na PGE Narodowym) oraz na wyjeździe z Albanią (12 października w Tiranie).
Czytaj także: Kontuzja i awaryjne powołanie do kadry Sousy. Szansa debiutu w seniorskiej reprezentacji

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut