Edyta Górniak straciła całą płytę przez wirusa... komputerowego. "Dostałam zapaści"

Weronika Tomaszewska
Niespełna 20 lat po premierze płyty "Perła" Edyta Górniak ujawniła, że podczas nagrań tego krążka straciła cały przygotowany materiał przez wirusa komputerowego. – Cała ta praca kilku miesięcy po prostu poszła do kosza (...). Dostałam zapaści – wyznała gwiazda.
Edyta Górniak straciła płytę przez wirusa. Fot. Łukasz Kalinowski/East News
Górniak w najnowszym wywiadzie nawiązała do swojej trzeciej płyty "Perła", która została wydana w 2002 roku. Diwa zdradziła, że angielska wersja Invisible powstała we współpracy z ekipą, która odpowiadała między innymi za przeboje Spice Girls oraz Tiny Turner.
Czytaj także: Syn Edyty Górniak dzieli się refleksją: "Studia nie są potrzebne, by coś osiągnąć w życiu"
Dopiero później doszedł pomysł dokręcenia polskiej wersji. Niestety w jednym ze studiów, w którym nagrywano piosenki, używano pirackiego oprogramowania. Przez to wdarł się wirus, który zniszczył wszystko.
– Pracowaliśmy na pirackim programie, o czym nie wiedziałam. Jak skończyłam nagrania, to komputer skasował cały materiał. Wprowadził się wirus, który zjadł całą płytę i nie mieliśmy żadnego backupu – opowiadała wokalistka w rozmowie z "Faktem".


– Pracując na pirackich programach, to jest bardzo nieodpowiedzialne, więc dostałam zapaści, bo wiedziałam, że kolejnego budżetu nie dostanę. Cała ta praca kilku miesięcy po prostu poszła do kosza. Totalnie się załamałam – przyznała.

Górniak ujawniła, że wtedy pomocną dłoń wyciągnęła do niej grupa, która odpowiadała za angielską edycję albumu. Umożliwili artystce nagranie polskiej wersji pod osłoną nocy w londyńskim studiu.
Czytaj także: Odlot Górniak. Teraz ostrzega przed cukrem i "uśmierconą" wodą butelkowaną