Edyta Górniak straciła całą płytę przez wirusa... komputerowego. "Dostałam zapaści"
Niespełna 20 lat po premierze płyty "Perła" Edyta Górniak ujawniła, że podczas nagrań tego krążka straciła cały przygotowany materiał przez wirusa komputerowego. – Cała ta praca kilku miesięcy po prostu poszła do kosza (...). Dostałam zapaści – wyznała gwiazda.
Czytaj także: Syn Edyty Górniak dzieli się refleksją: "Studia nie są potrzebne, by coś osiągnąć w życiu"
Dopiero później doszedł pomysł dokręcenia polskiej wersji. Niestety w jednym ze studiów, w którym nagrywano piosenki, używano pirackiego oprogramowania. Przez to wdarł się wirus, który zniszczył wszystko.– Pracując na pirackich programach, to jest bardzo nieodpowiedzialne, więc dostałam zapaści, bo wiedziałam, że kolejnego budżetu nie dostanę. Cała ta praca kilku miesięcy po prostu poszła do kosza. Totalnie się załamałam – przyznała.
Górniak ujawniła, że wtedy pomocną dłoń wyciągnęła do niej grupa, która odpowiadała za angielską edycję albumu. Umożliwili artystce nagranie polskiej wersji pod osłoną nocy w londyńskim studiu.