PZPN sięga głęboko do kieszeni fanów, kibice będą wściekli. Bilety na kadrę też zdrożały

Krzysztof Gaweł
Takiej wiadomości kibice reprezentacji Polski się nie spodziewali. Nie dość, że drożeje paliwo, prąd, gaz i żywność, to jeszcze w górę poszły ceny biletów na mecze reprezentacji Polski. PZPN zdecydował się podnieść ceny już na listopadowy mecz z Węgrami na PGE Narodowym, choć jeszcze niedawno prezes Cezary Kulesza zarzekał się, że do tego nie dojdzie. Ile zapłacimy za bilety?
Kibice reprezentacji Polski zapłacą więcej za bilety na mecze Biało-Czerwonych Fot. Beata Zawadzka/East News
"To jest bardzo zdrowe podejście i będziemy się go trzymać. Nie mamy zamiaru się licytować i robić obniżek po 10 złotych z okazji przyjazdu teoretycznie słabszego rywala, by później podnosić od 10 złotych na atrakcyjniejszego przeciwnika. Przychodzi się na mecz reprezentacji Polski, na którą obowiązują stałe ceny" – deklarował w rozmowie z Interią nowy prezes PZPN Cezary Kulesza latem.

Nic z tych zapowiedzi już nie pozostało, PZPN podniósł ceny biletów na mecze Biało-Czerwonych, a kibice odczują to już podczas listopadowego meczu z Węgrami na PGE Narodowym, który zamknie eliminacje do MŚ w naszej grupie. Co ciekawe, tańsze wejściówki obowiązywały na mecz z Anglią we wrześniu, teraz ceny – jak niemal wszędzie dookoła – poszły w górę.

Najtańsze bilety zdrożały o 10 złotych (z 90 do 100 zł), te drugiej kategorii już o 40 złotych (ze 120 zł do 160 zł), tak samo jak bilety najdroższe, które zamiast 160 złotych będą kosztować aż 200 zł. Zmieniła się cena biletów rodzinnych (90+50 złotych zamiast 90+40 złotych), na szczęście bez zmian są wejściówki dla osób niepełnosprawnych (90 złotych).


Dlaczego ceny biletów na mecze reprezentacji Polski idą w górę?

"Chciałbym, żeby kibice byli świadomi, że naprawdę nie chodzi o to, że łupieżca PZPN skacze na kasę, bo ma przed sobą ważny mecz. Musimy zareagować na pewne rzeczy, na które nie mieliśmy wpływu" – powiedział Sport.pl sekretarz generalny związku Łukasz Wachowski. Jak sam przyznał, inflacja i straty finansowe w związku z pandemią skłoniły federację do sięgnięcia głębiej do kieszeni kibiców.

Niestety, za sytuację ekonomiczną w kraju zapłacą fani Biało-Czerwonych, a związek nie wahał się podnosić cen, bo popyt na bilety jest bardzo duży. Zmieniły się też zasady zakupu, walcząc z nieuczciwymi handlarzami związek zdecydował, że kibice nie będą już mieli możliwości wydrukowania biletów w domu. Trzeba je zamówić razem z przesyłką, co kosztować ma dodatkowe 19,95 złotego. Jak tłumaczy to związek? Dobrem kibiców...

Czytaj także: Biało-Czerwoni znów awansowali w rankingu FIFA. Zanosi się na przewrót na szczycie

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut