Schizofrenicy chcą pracować, ale nikt ich nie chce. Idą na rentę i umierają

Daria Siemion
Pozbawienie człowieka możliwości do pracy to jedna z najdotkliwszych form stygmatyzacji. Każdego dnia doświadczają tego schizofrenicy, których CV trafiają do kosza. Ich inność najczęściej przejawia się w życiu wewnętrznym. Poza tym są w stanie funkcjonować normalnie. Mimo to nie mogą znaleźć pracy i idą na rentę. ZUS wydaje na to 1,3 mld zł rocznie.
Schizofrenia to choroba ludzi młodych fot. bialasiewicz / pl.123rf.com

Czy schizofrenicy mogą pracować? Schizofrenia a praca

Schizofrenia nie może być stygmatem. Należy traktować ją tak samo jak chorobę serca czy infekcję. Bycie chorym na serce nie oznacza, że trzeba rezygnować z pracy zawodowej i studiów. Jeżeli schizofrenik jest w stanie podjąć studia i je skończyć, to nie ma przeciwwskazań do wykonywania wyuczonego zawodu.
Ewa Nowaczyńska
prezes Stowarzyszenia Młodzieży i Osób z Problemami Psychicznymi, Ich Rodzin i Przyjaciół – Pomost z Łodzi

– Są to osoby jak najbardziej zdolne do pracy. Oczywiście każdy na miarę swoich możliwości. Tak jak wszyscy, jedni mają predyspozycje do pracy biurowej, przy komputerze, inni do pracy z ludźmi czy zwierzętami. Tak samo wśród tych osób chorujących na schizofrenię istnieją preferencje co do rodzaju pracy, jak i tempa pracy czy jego środowiska. Jeśli znajdzie się właściwe miejsce dla tej osoby, żeby mogła rozwijać swoje talenty i czuć się w pracy dobrze, to na pewno będą to dobrzy pracownicy. Tak samo, jak każdy z nas (fragment wywiadu z medexpress.pl).

Schizofrenikiem, który zrobił spektakularną karierę jest John Nash. Mężczyzna był genialnym matematykiem, wykładowcą uniwersyteckim. W wieku ok. 30 lat zachorował na schizofrenię — miał halucynacje i słyszał głosy, czuł się prześladowany. Kilka lat później John Nash został laureatem nagrody Nobla w kategorii ekonomii. Jego historię przedstawiono w filmie "Piękny umysł".


Chociaż choroba nie wiąże się z niższą inteligencją, upośledzeniem i stwarzaniem zagrożenia dla innych, to nie wszystkie zawody będą dla schizofreników odpowiednie. Jakich prac nie mogą wykonywać schizofrenicy? Przede wszystkim nie mogą to byc zawody ujęte w wykazie prac o szczególnym charakterze. Należą do nich piloci, nawigatorzy statków morskich, policjanci. Ale ja też nie mogę wykonywać tych zawodów ze względu na wadę wzroku.
Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/193903,natalia-mowi-calemu-swiatu-ze-jest-chora-na-schizofrenie-pokazuje-ze-mozna-osiagac-wielkie-sukcesy-i-zyc-na-100-proc

Chorym na schizofrenię przysługuje renta. Ile wynosi?

Osoby chorujące na schizofrenię nie mają problemów z uzyskaniem renty. Dane statyczne ZUS wskazują, że jest to czwarte schorzenie generujące najwyższe koszta. Na jakie świadczenia z ZUS i KRUS mogą liczyć chorzy na schizofrenię? Oto one.

Renta inwalidzka

Schizofrenia jest podstawą do ubiegania się o rentę z tytułu niezdolności do pracy, tzw. rentę inwalidzką. Dzielimy ją na dwa rodzaje: rentę z powodu częściowej (938,16 zł) i całkowitej niezdolności do pracy (1250,88 zł).

Renty są przyznawane na czas określony lub na stałe. Wszystko zależy od stanu zdrowia chorego oraz... od podejścia komisji. Wnioski o rentę inwalidzką można składać w ZUS.

Renta socjalna

Rentę socjalną mogą otrzymać osoby, które zachorowały na schizofrenię przed 18. rokiem życia albo w trakcie dalszego kształcenia, np. szkoły policealnej czy studiów. Warunkiem uzyskania renty socjalnej jest całkowita niezdolność do pracy.

Świadczenie przyznawane jest na stałe (jeżeli niezdolność jest trwała) lub na czas określony (jeżeli stan chorego może ulec poprawie). Wnioski o rentę socjalną można składać w ZUS. Wysokość świadczenia to 1250,88 zł.

Renta rodzinna

Renta rodzinna to świadczenie, które można otrzymać w następstwie śmierci bliskiej osoby. Polega to na przekazaniu renty zmarłego w ręce osoby ubiegającej się o świadczenie. Zmarły musi być spokrewniony z wnioskodawcą, np. być jego rodzicem lub małżonkiem. Wysokość świadczenia to 85-95 proc. dochodów zmarłego.

Osoby, których rodzice nie żyją, mogą pobierać dodatek dla sieroty zupełnej. Co ważne, świadczenia te umożliwiają pobieranie innych rent, np. renty socjalnej. Ważne jest to, aby łączny dochód chorego nie przekraczał 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Wtedy renta rodzinna zostanie odebrana.

Renta KRUS

Renta KRUS jest przyznawana na zasadach podobnych do przyznawania rent w ZUS. Chorujący na schizofrenię mogą ubiegać się o przyznanie renty tytułem niezdolności do pracy (całkowitej lub częściej) na czas określony lub na stałe. Okresowa renta rolnicza wynosi 972,40 zł, a renta stała 1200 zł.

O niezdolności do pracy z powodu schizofrenii orzeka lekarz rzeczoznawca KRUS (I instancja) oraz komisja lekarska KRUS (II instancja). Osobom, które pobierają rentę rolniczą na stałe, w przyszłości będzie przysługiwała emerytura rolnicza w wysokości 1.356,50 zł brutto.

Jakie ulgi przysługują chorym na schizofrenię?

Chorzy na schizofrenię mogą ubiegać się o przyznanie umiarkowanego stopnia niepełnosprawności, który uprawnia do korzystania z wielu ulg.


Ulgi dla osób chorych na schizofrenię:
Osobom z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności przysługują ulgi pracownicze, m.in. skrócony czas pracy, dodatkowy urlop wypoczynkowy.

Jeżeli chory nie jest samodzielny, to ulgi przysługują również jego opiekunowi, który może liczyć na tańsze lub darmowe przejazdy komunikacją miejską oraz możliwość pobytu razem z chorym w sanatorium.

Schizofrenia — praca czy renta?

Brzmi to niewiarygodnie, ale wielu chorych żyje normalnie: wstają rano, odprowadzają dziecko do przedszkola, idą do pracy, wieczorem oglądają film. Radzą sobie z dbaniem o siebie i o bliskich. Niestety w Polsce nie jest to normą. Chorzy trafiają do niedofinansowanych szpitali, które opuszczają z łatką wariata. W chwili diagnozy aż 72 proc. chorych traci pracę. Chorzy szukają nowego zatrudnienia, ale pracodawcy odsyłają ich z kwitkiem. W końcu kto chciałby pracować z wariatem?
dr Sławomir Murawiec
Polskie Towarzystwo Psychiatryczne

„Choroba psychiczna jest tylko jednym aspektem życia pacjenta, nawet jeśli istotnym, to niejedynym. Prawdopodobnie nie zdajemy sobie sprawy, że w naszym otoczeniu przebywają osoby z zaburzeniami psychicznymi. Dlaczego? Dlatego, że właściwie leczone, prowadzą takie samo życie jak my” (fragment Pozytywnego manifestu PTP).

W rankingu Europejskiego Wskaźnika Integracji Społecznej i Zawodowej Osób z Zaburzeniami Psychicznymi (Mental Health Integration Index) Polska zajęła 15. na 30 możliwych miejsc. W Wielkiej Brytanii pracuje aż 80 proc. chorych na schizofrenię, w Polsce jedynie 20. Nie można bagatelizować tego zjawiska nie tylko ze względów społecznych, ale również finansowych. W 2013 roku ZUS przeznaczył na renty dla schizofreników 1,3 mld zł.

Posiadanie pracy ma ogromne znaczenie w leczeniu schizofrenii. Samoocena chorych wzrasta, stają się częścią społeczności, nawiązują nowe znajomości, przeżywają zarówno porażki, jak i sukcesy. Dla schizofreników to pierwszy krok w kierunku opanowania choroby. Jest to również istotne dla ich bliskich. Matki schizofreników nie muszą zamartwiać się o los dziecka po ich śmierci.

W Polsce powstają kolejne organizacje, które mają na celu aktywizację społeczną i zawodową chorych. Należy wymienić tutaj przede wszystkim Krakowskie Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Psychiatrii i Opieki Środowiskowej, które realizuje szereg projektów pomagającym pacjentom w rozpoczęciu samodzielnego życia. Wizytówką organizacji jest hotel "U Pana Cogito", w którym pracują chorzy na schizofrenię.
Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/260291,co-czuje-czlowiek-w-trakcie-rzutu-schizofrenii

Długość życia schizofreników coraz krótsza

Raport opublikowany przez czasopismo medyczne JAMA Psychiatry wykazał, że osoby z zaburzeniami psychicznymi żyją średnio o 10 lat krócej od osób zdrowych. Obserwacje lekarzy z londyńskiego Maudsley Hospital są jeszcze bardziej dramatyczne. Badacze obliczyli, że mężczyźni ze schizofrenią żyją o 14 lat krócej niż średnia wieku w Anglii.

Przyczyną jest nie tylko zwiększona ilość samobójstw, ale również choroby sercowo-naczyniowe, zawały serca i udary mózgu. W grę wchodzi kumulacja czynników. Chorzy na schizofrenię mniej o siebie dbają, długotrwale przyjmują leki, mają niekorzystną sytuację finansową, ale przede wszystkim — schizofrenia niszczy mózg.
prof. Bartosz Łoza
Kierownik Kliniki Psychiatrii WUM, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego

– To, że ktoś zachoruje, rozpoczyna pewien proces niekorzystnych zjawisk w ośrodkowym układzie nerwowym, który prowadzi do tego, że ludzie około 60. roku życia umierają. I to nie jest tylko kwestia palenia, przejadania się, lecz zjawisko wbudowane w chorobę. Jeśli podejdziemy z powagą do faktu, że jest to choroba śmiertelna, to nieco inaczej będziemy patrzeć na jej leczenie. Depresja nawrotowa skraca życie o 10 lat, schizofrenia o 20 lat. Leczyć czy nie leczyć schizofrenię, to dla pacjenta w istocie pytanie: żyć czy nie żyć (fragment wystąpienia na debacie „Aktywizacja zawodowa osób ze schizofrenią”).

Stygmatyzacja, brak leczenia, wegetacja na rencie

Chorzy, którzy początkowo szukali pracy i spotykali się z licznymi odmowami, a nawet szyderstwem, z czasem zaprzestają poszukiwań i idą na rentę. Ich sytuacja ekonomiczna ulega pogorszeniu, czasami zmuszeni są iść na ulicę. Ale bieda nie jest najgorszą rzeczą, która spotyka chorych. Tuż przed nią plasuje się izolacja i stygmatyzm.

Ludzie boją się schizofreników. Uważają ich za niebezpiecznych. Obraz ten podsycają media i politycy. Po zamordowaniu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza Andrzej Duda powiedział, że napaść nie była na tle politycznym, bo napastnik chorował na schizofrenię. Tak jakby tylko choroba stanowiła o jego istnieniu. A jakie są fakty? Osoby chore na schizofrenię odpowiadają za 1 proc. wszystkich popełnianych przestępstw.

W wyniku takiej narracji osoby chore izolują się jeszcze bardziej. W większych miastach może nie ma to takiego znaczenia, bo chorzy mogą być anonimowi, ale w mniejszych miejscowościach — owszem. Sytuacji nie poprawiają księża, którzy proponują chorym egzorcyzmy, a także rodzina, która wypiera się choroby. Kiedy się to zmieni? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że wszyscy za to odpowiadamy i wszyscy musimy za to płacić.