Marcin Bosak zamieścił tajemniczy post na Instagramie. Okazało się, że był poważnie chory

redakcja naTemat
Marcin Bosak nie jest osobą, która chętnie mówi o swoim życiu prywatnym, ale niedawno zamieścił na swoim profilu na Instagramie tajemniczy wpis, w którym stwierdził: "Uśmiecham się do siebie, dziękując za to, że tu jestem". Fani zaczęli się zastanawiać, co to mogło oznaczać. Okazuje się, że aktor poważnie chorował.
Marcin Bosak 10 lat temu usłyszał diagnozę, która na kilka lat zmieniła jego życie. Fot. JACEK DOMINSKI / REPORTER
W połowie października na profilu Marcina Bosaka na Instagramie pojawił się wpis, który wzbudził wiele pytań u fanów aktora. Nie lubi on rozmawiać o swoim życiu prywatnym, ale we wpisie podzielił się swoimi przemyśleniami na temat trudnej sytuacji sprzed 10 lat, która była spowodowana jego stanem zdrowia.

"10 lat temu obudziłem się z długiego, wymuszonego snu. Od tamtego czasu, mimo blizn na ciele i w sercu, mimo trudnych spraw i przeciwności losu, stawiam za krokiem kolejny krok. I uśmiecham się do siebie, dziękując za to, że tu jestem. Dziś jest moje święto. Jestem szczęściarzem. Wiem to i czuję. Otacza mnie morze dobra i miłości. Dziękuję!!!" – napisał aktor.

Marcin Bosak był poważnie chory

Tygodnik "Na Żywo", powołując się na swoje źródła, poinformował, z czym tak naprawdę mierzył się aktor. Gazeta podała, że dekadę temu wówczas 27-letni Bosak dowiedział się, że ma guza na rdzeniu kręgowym.


Źródło tygodnika stwierdziło, że aktor "przez pięć, sześć lat szukał pomocy w Polsce, niestety bez rezultatów". Ostatecznie przeprowadzenia skomplikowanej operacji i leczenia Bosaka podjęli się specjaliści w Belgii.

Czytaj także: Katarzyna Glinka wyznała, że jej tata walczył z nowotworem. Wystąpiła z ważnym apelem do internautów

Te przejścia zostawiły ślad na jego psychice. "By rozładować emocje i poukładać sobie wszystko w głowie, zdecydował się na terapię" – można przeczytać w "Na Żywo". Na szczęście aktor z pomocą specjalistów oraz rodziny i bliskich wrócił do pełni zdrowia i teraz choroba jest tylko wspomnieniem.