Rozpoczęło się kosztowne odliczanie: milion euro dziennie za Izbę Dyscyplinarną

Adam Nowiński
Milion euro – taką karę ma płacić Polska Komisji Europejskiej za każdy dzień działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydawała się abstrakcyjna aż do dzisiaj. Jak podaje RMF FM, KE właśnie rozpoczęła naliczenie kary.
KE zaczęła naliczanie kary dla Polski za Izbę Dyscyplinarną SN. Fot. Witold Rozbicki / East News
Jak podaje dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, polskie władze do dzisiaj nie odebrały postanowienia o karze w związku z działaniem Izby Dyscyplinarnej.

Co do zasady naliczanie kary rozpoczyna się od momentu dostarczenia postanowienia TSUE w tej sprawie - konkretnie od momentu, w którym polski urzędnik otworzy przesyłkę elektroniczną w systemie e-Curia, który służy do porozumiewania się krajów UE z TSUE. Ale jeśli nikt nie otworzy przesyłki, to po 7 dniach i tak uważa się przesyłkę za doręczoną.
Czytaj także: Politycy PiS mają być wściekli na Ziobrę ws. konfliktu z UE. "Zgotował pasztet i umywa ręce"
W środę 3 listopada mija ten termin, co oznacza, że Komisja Europejska rozpoczęła naliczanie kary 1 miliona euro dziennie. Polska codziennie będzie traciła tę kwotę do momentu, kiedy PiS trwale nie zlikwiduje spornej izby Sądu Najwyższego.


Politycy Prawa i Sprawiedliwości od dawna zapowiadali, że nie zapłacą Unii ani złotówki, a wyrok TSUE uznali za niesprawiedliwy i polityczny. Niektórzy poszli o krok dalej. Poseł Marek Suski stwierdził, że "to nie jest gigantyczna kwota".

– Co to jest w stosunku do miliardów, a jeden miliard to jest tysiąc milionów, więc spokojnie, dogadamy się – powiedział w jednym z wywiadów.
Czytaj także: Cios TSUE w PiS: Izba Dyscyplinarna ma natychmiast zawiesić działalność

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut