Referendum o polexicie w 2027 r.? Były komisarz UE jednym zdaniem wykpił pomysł Kowalskiego

Łukasz Grzegorczyk
Poseł Janusz Kowalski stwierdził, że w 2027 r. mogłoby się odbyć referendum w sprawie wyjścia Polski z UE. O kolejną antyunijną wypowiedź przedstawiciela Zjednoczonej Prawicy zapytaliśmy europosła Janusza Lewandowskiego. Jego zdaniem Solidarna Polska jest już mentalnie poza UE.
Europoseł Janusz Lewandowski zareagował na antyunijną wypowiedź Janusza Kowalskiego z Solidarnej Polski. Fot. TOMASZ GOLLA/AGENCJA SE/East News

Janusz Kowalski był gościem programu "Onet Opinie", gdzie wypowiadał się m.in. o relacjach Polski z Unią Europejską. Poseł Solidarnej Polski oskarżał UE o wzrost cen energii w Polsce, narzekał też na decyzje ws. sądownictwa. Najgłośniej zrobiło się o jego wypowiedzi, sugerującej możliwy polexit.


– W 2027 r., kiedy zakończy się obecna perspektywa budżetowa, to będzie czas, kiedy może być referendum w sprawie wyjścia Polski z UE. Jeśli nie zatrzymamy eurokratów, koszty życia w Polsce będą zbyt duże. Wyjście Polski z UE uderzy w gospodarkę niemiecką, dlatego musimy zacząć grać twardo. Polska nie może być żebrakiem UE – stwierdził Kowalski.

Lewandowski: Kowalski i Solidarna Polska mentalnie poza UE


O antyunijne słowa posła Kowalskiego zapytaliśmy Janusza Lewandowskiego, europosła PO i byłego komisarza UE ds. budżetu i programowania finansowego. Jego zdaniem przedstawiciel partii Zbigniewa Ziobry zasłynął "czymś bardziej szokującym".

– Sugerował, żeby Polska w odwecie za zatrzymanie Krajowego Planu Odbudowy zrywała posiedzenia rady. Chciał wyeksportować na poziom europejski polskie liberum veto, które było przyczyną upadku Rzeczpospolitej – podkreślał w rozmowie z naTemat.
Janusz Lewandowski
Reakcja na słowa posła Janusza Kowalskiego

Poseł Janusz Kowalski, jak i cała Solidarna Polska są już mentalnie poza Unią Europejską. Dla takich ludzi jak poseł Kowalski, i dla całej Solidarnej Polski byłaby to wymarzona okazja do demagogii i mówienia nieprawd o bilansie polskiego członkostwa w UE. Na szczęście to jest propozycja posła, który zasłynął niezbyt mądrymi wypowiedziami. Nie powinniśmy nawet zbyt poważnie o niej dyskutować.

Lewandowski prostował też słowa Kowalskiego, dotyczące skutków polexitu. – Nasze wyjście z UE uderzyłoby przede wszystkim w polską gospodarkę. Niemiecka gospodarka sobie poradzi – tłumaczył.

Europoseł zauważył, że członkostwo Polski w UE do 2015 r. było powodem do dumy i chwały. – Nie tylko z uwagi na pozycję, jaką Polacy zdobyli w UE. Rekordowe fundusze i olbrzymia nadwyżka handlowa na wspólnym rynku. To wszystko zaczęło być rujnowane po 2015 r., który uznałbym za graniczny, jeśli chodzi o realizowanie kluczowych programów – dodał.

Chodzi tu de facto o moment, kiedy władzę w Polsce przejęła Zjednoczona Prawica. – Byliśmy w stanie forsować własne interesy pod sztandarem UE. Później to wszystko się załamało, a Polska sama wykluczyła się z procesów decyzyjnych. To się dzieje kosztem wszystkich Polek i Polaków – zakończył Lewandowski.

Czytaj także: Były komisarz UE nie ma wątpliwości. "Wystąpienie premiera to przekaz dla mediów PiS"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut