Rozenek-Majdan zaparkowała na miejscu dla niepełnosprawnych. Internauci kpią z jej tłumaczenia

redakcja naTemat
Małgorzata Rozenek-Majdan zaparkowała samochód na miejscu dla osoby niepełnosprawnej. "Tylko na minutkę" – tłumaczy.
Małgorzata Rozenek-Majdan tłumaczy, dlaczego zaparkowała na miejscu dla niepełnosprawnych VIPHOTO/East News
Jak podaje serwis Pudelek.pl Małgorzata Rozenek-Majdan jadąc do SPA kilka razy złamała prawo – dwa razy przejechała na czerwonym świetle, jechała bus pasem, a także zaparkowała "na kopercie". Zdjęcia z zarejestrowanymi wykroczeniami obiegły sieć, a internauci postanowili zadać celebrytce kilka pytań. Pod jej najnowszymi zdjęciami wciąż migają kąśliwe komentarze.

"Mam pytanie, może troszkę nieodpowiednie, ale bardzo mnie to niepokoi. Pani Małgosiu, z jaką niepełnosprawnością Pani się zmaga? Czy to coś poważnego? Wszyscy wiemy, że sukcesywnie parkuje Pani w miejscach wyznaczonych dla osób niepełnosprawnych" – zapytała pod zdjęciem Rozenek-Majdan jedna z fanek.
Zrzut z ekranu/Instagram
Celebrytka odpowiedziała: "Nie sukcesywnie (choć znając znaczenie tego słowa, nie wiem, czy o to Pani chodziło) a incydentalnie. Zostawiłam auto na awaryjnych, na 1 min na ŻÓŁTEJ tymczasowej kopercie, w miejscu, w którym jeszcze do niedawna można było parkować. Nie na niebieskim znaku lub na białym". Dodała, że weszła na chwilę do swojego butiku na Mokotowskiej i "była dostępna, żeby samochód przestawić".
"Nie pochwalam stawania na miejscach dla niepełnosprawnych w myśl hasła, świetnej kampanii społecznej 'naprawdę chciałabyś być na naszym miejscu?' Odpowiadam Pani tak obszernie, bo widzę, jak bardzo się Pani niepokoi. Musi mieć Pani ogromne serce, że tyle emocji wzbudza w Pani obca osoba. Czy czuje się Pani usatysfakcjonowana odpowiedzią, czy bez donosu na policję to nie bardzo?" – napisała Małgorzata Rozenek-Majdan.


Nie wszystkich taka odpowiedź usatysfakcjonowała. W kolejnych komentarzach fani ironizują, że oczywiście "awaryjne światła upoważniają do wszystkiego".

"Ja patrzyłam na samochód i sytuacje wokoło niego. To ja sprawdzałam, czy przypadkiem ktoś upoważniony nie chce wjechać na to miejsce. Jak mówiłam, nie myślałam, że to jest miejsce dla niepełnosprawnych, tylko myślałam, że to jest koperta np. dla pracowników lub klientów miejsca, pod którym parkowałam. Awaryjne światła są sygnałem (w takim przypadku), że osoba zostawiła auto na bardzo krótki czas. Nigdzie nie twierdziłam, że awaryjne upoważniają do czegokolwiek" – tłumaczyła celebrytka.

Na zdjęciu udostępnionym przez serwis Pudelek.pl widać trzy miejsca – jedno niebieskie z białymi pasami i dwa z "kopertami" oznaczonymi żółtymi pasami. Obok stoi znak informujący, że te trzy miejsca zarezerwowane są dla osób niepełnosprawnych.
Czytaj także: Wojewódzki ostro o Rozenek-Majdan w śniadaniówce. "Jest zrozpaczona, sprzedaje wszystko"