
W środę (1 grudnia) odbył się koncert Ralpha Kamińskiego w stolicy Podlasia. Mało brakowało, a mógłby nie dojść do skutku. Wokalista spóźnił się pół godziny. Dlaczego? Inspicjentka Opery i Filharmonii Podlaskiej - Europejskiego Centrum Sztuki w Białymstoku miała odmówić artyście wniesienia tęczowej flagi na scenę. Uzyskaliśmy komentarz od władz białostockiej instytucji.
Opera i Filharmonia Podlaska w Białymstoku zabroniła wniesienia flagi LGBTQ podczas koncertu Ralpha Kamińskiego
W ramach trasy promującej najnowsza płytę Kamiński odwiedził w środę Białystok jako jedno z czternastu polskich miast wyznaczonych na koncertowej mapie. Mało brakowało, a koncert wcale by się nie odbył.A więc, parafrazując ostatnie słowa Ralpha, kiedy już schodził ze sceny: kochajmy się, szanujmy się i bądźmy zdrowi" – napisała uczestniczka środowego koncertu na Instagramie.
