Mejza i 47 innych. Oni chcieli procedowania projektu ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego

Agata Sucharska
Sejm odrzucił projekt fundacji anti-choice "Pro prawo do Życia" znacznie zaostrzający przepisy aborcyjne w Polsce. Zwolennikami jego dalszego procedowania było jednak 48 posłów. Wśród głosujących przeciw odrzuceniu w całości znalazł się Łukasz Mejza. Oto pełna lista posłów, którzy nie chcieli, by projekt radykałów trafił do kosza.
Już znana jest lista posłów, którzy nie chcieli odrzucenia ustawy całkowicie zakazującej aborcji. Wśród nich jest kontrowersyjny Łukasz Mejza. Fot. Maciej Luczniewski/REPORTER


Kto głosował przeciwko odrzuceniu projektu?

Jak informowaliśmy w naTemat.pl. za odrzuceniem projektu fundacji anti-choice "Pro prawo do Życia" już w pierwszym czytaniu zagłosowało 361 posłów, 48 było przeciwnych, a 12 wstrzymało się od głosu. Zdecydowana większość zwolenników dalszego procedowania tej ustawy siedziała w ławach Prawa i Sprawiedliwości.


Byli to m.in.: Jerzy Bielecki, Lidia Burzyńska, Kazimierz Choma, Dominika Chorosińska, Tadeusz Chrzan, Anna Dąbrowska-Banaszek, Bartłomiej Dorywalski, Leszek Galemba, Andrzej Gawron, Grzegorza Gaża, Teresa Glenc, Mariusz Gosek, Maciej Górski, Filip Kaczyński, Mariusz Kałużny, Wojciech Kossakowski, Władysław Kurowski, Adam Ołdakowski oraz Bartłomiej Wróblewski.

Przeciwko głosowali także: Anna Maria Siarkowska, Ewa Kozanecka, Tadeusz Woźniak, Agata Katarzyna Wojtyszek, Patryk Wicher, Robert Warwas, Piotr Uściński, Jacek Świat, Adam Śnieżek, Krzysztof Szulowski, Tomasz Rzymowski, Marek Polak, Edward Siarka, Dariusz Olszewski, Jerzy Małecki, Elżbieta Płonka, Anna Milczanowska, Wojciech Murdzek, Teresa Pamuła i Piotr Uruski.

Jako jedyny z posłów niezrzeszonych przeciwko zakończeniu prac nad ustawą był Łukasz Mejza. W mniejszości posłów, którzy popierali projekt, znalazło również sześcioro posłów Konfederacji: Krzysztof Bosak, Krystian Kamiński, Dobromir Sośnierz, Krzysztof Tuduj, Michał Urbaniak, a także Robert Winnicki.

Posłowie PiS wyłamali się z rekomendacji klubu

Posłowie PiS otrzymali przed rozpoczęciem głosowania ws. projektu zakazującego aborcji wytyczne złożone w środę przez swoją rzeczniczkę Annę Czerwińską, która podkresliła, że ten projekt to "dywersja".

– Propozycja karania kobiet za ratowanie własnego życia może prowadzić do niepokojów społecznych. W naszym kręgu kulturowym nigdy nie było to nie akceptowalne, żeby karać kobiety za ratowanie własnego życia. (...) Strasząc kobiety nie prowadzi to do ochrony życia. Stawiając je przed wyborem między więzieniem a śmiercią nie prowadzi do ochrony życia – powiedziała Czerwińska.

Dodała, że przez ten projekt może dojść do takich paradoksów, że gwałciciel będzie miał krótszy wyrok niż jego ofiara, która dokonała aborcji. Zawnioskowała więc w imieniu PiS o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Główne założenia projektu

W uzasadnieniu projektu członkowie organizacji anti-choice napisali, że "istoty ludzkie w fazie prenatalnej są pozbawione ochrony prawnej. W szczególności wynika to z obowiązującej ustawy z 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, znowelizowanej w roku 1996, która wprost dopuszcza zabijanie pewnych kategorii istot ludzkich".
Twierdzą jednak, że mimo wprowadzenia zakazu aborcji, gdy kobieta ciężarna znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej w 1997 r. i wprowadzenia zakazu przerwania ciąży z powodu wad letalnych płodu w 2020 r., wciąż dopuszcza się "zabijanie niewinnych istot ludzkich".

Zdaniem autorów ustawy Kodeks karny nie traktuje matki "dziecka poczętego" jako sprawczyni przestępstwa "nawet gdyby zabiła swoje dziecko w najbardziej okrutny sposób". Dlatego "Pro-prawo do Życia" domagała się zmian zarówno w prawie do aborcji, jak i w Kodeksie karnym przede wszystkim wprowadzając definicję "dziecka poczętego" i zaostrzając kary za aborcję zrównując ją z zabójstwem.
Czytaj także: "Niewrażliwość na kobiety". Terlikowski dosadnie o projekcie zaostrzającym prawo aborcyjne

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut