Wellman ostro o rejestrze ciąż. Proponuje rejestr... wytrysków: Plemniki to duszyczki

redakcja naTemat
W swoim najnowszym felietonie dla "Wysokich Obcasów" Dorota Wellman ostro skomentowała pomysł rejestru ciąż. "Skoro na religii dzieci uczą się, że plemniki to duszyczki, może warto zrobić rejestr wytrysków?" – pisze dziennikarka.
Dorota Wellman o rejestrze ciąż Mateusz Jagielski/East News
Dorota Wellman nie przebiera w słowach w swoim tekście i ironicznie krytykuje pomysł Ministerstwa Zdrowia, by stworzyć rejestr ciąż. Proponuje, by zrobić "rejestr wytrysków uzyskanych w parze i osiągniętych samodzielnie" i "rejestr duszyczek także tych uwięzionych w prezerwatywach".

– W ogóle zróbmy rejestr tatusiów. Bo do dziecka trzeba dwojga. Warto także zapisywać, kto i kiedy kupił test ciążowy. To może być potencjalna ciąża. A osobną czarną listę stwórzmy dla tych, którzy kupują środki antykoncepcyjne. Znaczy, że nie chcą ciąży, a zamiast prokreacji szukają tylko rozkoszy i grzesznych przyjemności – mocno pisze Wellman w felietonie.


Dziennikarka dodaje, że "nic jej już nie dziwi w tym popieprzonym kraju" i przypomina sprawę doktora socjologii z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, którzy pochwala nowe prawo aborcyjne, bo "ginekolodzy wreszcie mogą zająć się poważnymi sprawami zamiast skrobaniem", uważa, że miejsce kobiety jest w kuchni, a kobieta może osiągnąć szczęście, tylko będąc w związku z mężczyzną.

– Oczywiście, każdej kobiecie do życia potrzebny jest kawałek mężczyzny. Większy lub mniejszy. Lepiej większy. (...) Kto go zatrudnił? I tacy mają uczyć przyszłych lekarzy i pielęgniarki? Kiedy będzie wykład, że plemniki to duszyczki? Łeb se ukręcę, ale chcę to zobaczyć – podsumowuje dziennikarka.
Czytaj także: Ginekolog dr Tulimowski o idei rejestru ciąż. "Nie można tej dokumentacji bezkarnie oglądać"