Idzie przetasowanie w rządzie? Koalicjant Kaczyńskiego miał podać konkretne żądanie
Solidarna Polska domaga się dymisji ministra ds. Unii Europejskiej Konrada Szymańskiego. Partia Zbigniewa Ziobry miała wskazać na jego następcę Janusza Kowalskiego – wynika z nieoficjalnych informacji "Gazety Wyborczej". Przypomnijmy, że Kowalski zasłynął wśród opinii publicznej jako zagorzały eurosceptyk.
- Solidarna Polska ma dążyć do rozliczenia Mateusza Morawieckiego za nieudolną politykę europejską. Skutkiem może być dymisja Konrada Szymańskiego – donosi "GW"
- Na miejsce ministra do spraw Unii Europejskiej ziobryści mają wskazywać Janusza Kowalskiego. Były członek rządu otwarcie krytykuje działania PiS
- – Ostatnie dwa lata to festiwal naiwności. Zgadzaliśmy się na wszystko, co mówiła Bruksela – oceniał w ostatnim wywiadzie dla rozgłośni "Siódma 9"
"GW": Solidarna Polska chce dymisji Konrada Szymańskiego
Informacje podane przez medium mogą potwierdzać doniesienia RMF FM. Dziennikarze rozgłośni wskazywali, że Jarosław Kaczyński nie zamierza rezygnować ze stanowiska wicepremiera, choć sam wielokrotnie zapowiadał swoją dymisję. Powodem konieczność łagodzenia konfliktu na linii Solidarna Polska–Mateusz Morawiecki.Spory między koalicjantami dotyczą Europejskiego Planu Odbudowy, unijnych limitów emisji CO2 oraz Zielonego Ładu. Tymczasem, według informacji RMF to własnie Zbigniew Ziobro ma uniemożliwiać osiągnięcie kompromisu między Polską a Brukselą.
Skutkiem domniemanego sabotażu jest brak zaliczki z Europejskiego Planu Odbudowy. Zjednoczona Prawica pożegnała się z wizją otrzymania 4,7 miliarda euro zaliczki.
Kto ponosi odpowiedzialność za utratę części środków unijnych? Według nieoficjalnych informacji "Wyborczej", ziobryści wskazują na ministra do spraw Unii Europejskiej Konrada Szymańskiego. Janusz Kowalski zaczął już otwarcie obarczać go winą za porażkę w negocjacjach z UE.
– Szymański powinien natychmiast odejść z rządu, z nim nic nie wygrywamy – deklarował w audycji dla Radia Plus. Warto jednak podkreślić, że wymiana ministra na Kowalskiego oznacza radykalny antyunijny skręt w polityce Zjednoczonej Prawicy.
– Trzeba zanegować politykę byłego ministra Michała Kurtyki, który doprowadził do tego, że rozmawialiśmy o projektach science-fiction, a nie o tym, co najważniejsze. Ostatnie dwa lata to festiwal naiwności. Zgadzaliśmy się na wszystko, co mówiła Bruksela – deklarował na początku tygodnia w porannej audycji "Siódma 9".
Polityk Solidarnej Polski na wojnie z rządem Morawieckiego?
Przypomnijmy, że Janusz Kowalski krytykuje nie tylko ministra Szymańskiego. W jednym z ostatnich wywiadów oberwało się także Adamowi Niedzielskiemu. Poszło o wprowadzenie obowiązku szczepień dla medyków, nauczycieli i służb mundurowych.– Pan prezydent Andrzej Duda jest przeciwnikiem obowiązkowych szczepień proponowanych przez postkomunistów i PO Donalda Tuska, podobnie jak zdecydowana większość prawicy, więc nie wiem, w czyim imieniu się minister Adam Niedzielski wypowiada – krytykował dla "Do Rzeczy".
Niejednokrotnie dostało się także Annie Moskwie. Szefowa resortu klimatu jest krytykowana za kwestię podniesienia unijnych cen za emisję CO2.
Na mocną deklarację pod adresem samego premiera zaś zdobył się kilka miesięcy temu Zbigniew Ziobro. W trakcie jednych z negocjacji z UE minister sprawiedliwości tłumaczył Morawieckiemu, że nie może być "miękiszonem".
Czytaj także: Referendum o polexicie w 2027 r.? Były komisarz UE jednym zdaniem wykpił pomysł Kowalskiego
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut