To nowa era w badaniu kosmosu. Następca teleskopu Hubble’a rozpoczął przełomową misję

Łukasz Grzegorczyk
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba o godzinie 13:20 czasu polskiego rozpoczął swoją historyczną misję. Urządzenie obrało kurs w stronę orbity oddalonej od Ziemi o około 1,5 mln km.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba o godzinie 13:20 czasu polskiego rozpoczął swoją misję. Fot. JODY AMIET/AFP/East News

"Kamień milowy osiągnięty. Teleskop Jamesa Webba jest już bezpiecznie w kosmosie, jest włączony i komunikuje się z kontrolerami naziemnymi" – potwierdziła NASA około godz. 14 czasu polskiego.
Teleskop o wartości 10 mld dolarów powstał dzięki współpracy amerykańskiej, europejskiej oraz kanadyjskiej agencji kosmicznej. Jego start odbył się z Gujany Francuskiej, przy użyciu rakiety Ariane 5. Lot na orbitę trwał niecałe pół godziny, a sygnał potwierdzający pomyślny start odebrała antena naziemna w Malindi w Kenii.


– Unosząc się z tropikalnego lasu deszczowego James Webb rozpoczyna podróż do narodzin wszechświata – powiedział rzecznik NASA Rob Navias w momencie, gdy rakieta opuściła Ziemię.
Start był oczekiwany z niecierpliwością, ale towarzyszył mu też spory niepokój. Tysiące ludzi na całym świecie pracowało nad projektem w ciągu ostatnich 30 lat, i chociaż Ariane uznawana jest za niezawodną rakietę, nie było gwarancji, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Tym bardziej, że początek misji był już kilka razy przesuwany.

Misja Teleskopu Jamesa Webba


To rewolucyjne urządzenie ma być początkiem nowego rozdziału w badaniach przestrzeni kosmicznej. Rozkładanie poszczególnych elementów teleskopu ma potrwać 29 dni. Naukowcy porównują to do origami, bo jak zaznaczają, sprzęt musiał być odpowiednio "zapakowany", by w ogóle zmieścił się do rakiety. Kluczowym momentem będzie dotarcie na orbitę oddaloną od Ziemi o około 1,5 mln km. "Powiększona optyka w połączeniu z czterema superczułymi elementami, powinna umożliwić astronomom zajrzenie w kosmos głębiej, niż kiedykolwiek wcześniej" – podaje stacja BBC. Poprzednikiem Jamesa Webba jest teleskop Hubble’a, który w 1990 r. został wyniesiony na orbitę przez prom kosmiczny Discovery.

Żeby pokazać skalę przełomu, wystarczy podać jedną liczbę. Nowy teleskop jest około 100 razy bardziej czuły niż teleskop Hubble'a. Jego zadaniem będzie m.in. obserwacja "czarnych dziur" w odległych galaktykach, a także podglądanie obłoków pyłów i gazów, z których powstają gwiazdy.
Czytaj także: Można już obejrzeć nagranie z Marsa w jakości 4K. Zmontowano je dzięki zdjęciom NASA