To nowa era w badaniu kosmosu. Następca teleskopu Hubble’a rozpoczął przełomową misję
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba o godzinie 13:20 czasu polskiego rozpoczął swoją historyczną misję. Urządzenie obrało kurs w stronę orbity oddalonej od Ziemi o około 1,5 mln km.
- Teleskop Jamesa Webba rozpoczyna historyczną misję w kosmosie
- Urządzenie jest następcą teleskopu Hubble’a
- Lot teleskopu ma potrwać 29 dni. Naukowcy nie mają wątpliwości, że to nowa era w badaniu przestrzeni kosmicznej
"Kamień milowy osiągnięty. Teleskop Jamesa Webba jest już bezpiecznie w kosmosie, jest włączony i komunikuje się z kontrolerami naziemnymi" – potwierdziła NASA około godz. 14 czasu polskiego.
Teleskop o wartości 10 mld dolarów powstał dzięki współpracy amerykańskiej, europejskiej oraz kanadyjskiej agencji kosmicznej. Jego start odbył się z Gujany Francuskiej, przy użyciu rakiety Ariane 5. Lot na orbitę trwał niecałe pół godziny, a sygnał potwierdzający pomyślny start odebrała antena naziemna w Malindi w Kenii.
– Unosząc się z tropikalnego lasu deszczowego James Webb rozpoczyna podróż do narodzin wszechświata – powiedział rzecznik NASA Rob Navias w momencie, gdy rakieta opuściła Ziemię.
Start był oczekiwany z niecierpliwością, ale towarzyszył mu też spory niepokój. Tysiące ludzi na całym świecie pracowało nad projektem w ciągu ostatnich 30 lat, i chociaż Ariane uznawana jest za niezawodną rakietę, nie było gwarancji, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Tym bardziej, że początek misji był już kilka razy przesuwany.
Misja Teleskopu Jamesa Webba
To rewolucyjne urządzenie ma być początkiem nowego rozdziału w badaniach przestrzeni kosmicznej. Rozkładanie poszczególnych elementów teleskopu ma potrwać 29 dni. Naukowcy porównują to do origami, bo jak zaznaczają, sprzęt musiał być odpowiednio "zapakowany", by w ogóle zmieścił się do rakiety. Kluczowym momentem będzie dotarcie na orbitę oddaloną od Ziemi o około 1,5 mln km.
Żeby pokazać skalę przełomu, wystarczy podać jedną liczbę. Nowy teleskop jest około 100 razy bardziej czuły niż teleskop Hubble'a. Jego zadaniem będzie m.in. obserwacja "czarnych dziur" w odległych galaktykach, a także podglądanie obłoków pyłów i gazów, z których powstają gwiazdy.