Jacek Kurski może więcej? Wirusolog: Nigdy się z czymś takim nie spotkałem

Alan Wysocki
Według doniesień Onetu przed Eurowizją Junior u Jacka Kurskiego "wykryto RNA wirusa SARS-CoV-2". Prezes TVP, zamiast na izolację, wyleciał do Francji. Czy prezesowi TVP wolno więcej, niż przeciętnemu pacjentowi? Doktor Tomasz Dzieciątkowski w rozmowie z naTemat.pl przyznał, że nie spotkał się jeszcze z podobną sytuacją.
Wirusolog komentuje sprawę Jacka Kurskiego. "Nigdy się z czym takim nie spotkałem" Fot. Łukasz Szeląg / Reporter / East News

Ekspert komentuje sprawę Jacka Kurskiego. "Powinien zostać na kwarantannie i nie ma zmiłuj"

O doniesienia w sprawie prezesa TVP spytaliśmy doktora Tomasza Dzięciątkowskiego – Tutaj nie ma, co wyjaśniać. Jeśli Jacek Kurski miał dodatni wynik testu, powinien zostać na kwarantannie i nie ma zmiłuj – skwitował wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Jak wynika z oświadczenia szpitala MSWiA, 14 grudnia test rtPCR wykrył RNA wirusa SARS-CoV-2, jednak zapewniono, że wynik badania wykazał "późny okres po infekcji COVID-19". Obraz kliniczny oraz przeprowadzony wywiad pozwolił lekarzom wysunąć wnioski, że Jacek Kurski jest "w okresie ozdrowieńczym".


Już 15 grudnia prezes TVP uzyskał status ozdrowieńca. Zapytaliśmy profesora Dzieciątkowskiego, czy zna przypadki tak szybkiego rozwiązywania kwestii izolacji lub kwarantanny.
– Nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Jeżeli stwierdzono zakażenie u osoby chorej na SARS-CoV-2, czy to testem antygenowym, czy to testem molekularnym, to ta osoba podlega kwarantannie przez 10 dni. Koniec, kropka – wyjaśnił.

– Nie wiem, na jakiej podstawie szpital stwierdził, że pan Kurski nie był zakaźny. Dodatni wynik testu zawsze kwalifikuje pacjenta na kwarantannę. Ponadto obecnie stosowane testy nie pozwalają na określenie czy osoba zakażona była we wczesnym czy w późnym okresie po infekcji COVID-19 – dodał.

Doktor Dzieciątkowski zwrócił uwagę na zmiany, jakie miały zostać wprowadzone w oświadczeniu szpitala. – W sieci nic nie ginie. Oświadczenie szpitala było zmieniane. Najpierw wydano oświadczenie o dodatnim wyniku testu, a potem zaczęto podawać dodatkowe szczegóły, które tylko zaciemniły obraz sytuacji – ocenił.
– Nie wiem, na jakiej zasadzie szpital stwierdził, że przy wykryciu RNA wirusa Jacek Kurski nie jest zakaźny. Nawet jeśli mamy do czynienia z pacjentem bezobjawowym, to taka osoba jest słabo zakaźna, ale potencjalnie może przenosić wirusa – zadeklarował.

Przypomnijmy, że po Eurowizji Junior Jacek Kurski prowadził rozmowę na żywo z Sarą James i Edytą Lewandowską. W “Gościu Wiadomości” występował bez maseczki. Prezes TVP był także widziany bez maseczki w kuluarach konkursu muzycznego.

– Studio to studio. Ono niestety rządzi się swoimi prawami. Wyraźne i długie mówienie przez maseczkę jest niemożliwe. Natomiast w przestrzeni publicznej zdejmowanie maseczki nie jest przepisem na sukces i nie uwiarygadnia osoby, która tak się zachowuje – zaznaczył.
Spytaliśmy również, czy Jacek Kurski potencjalnie mógłby wywołać ryzyko transmisji wirusa podczas Eurowizji. – My tego nie wiemy. Wszystko to zostało załatwione tak, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy Jacek Kurski był zakaźny, czy nie. Ozdrowieńcem jest się po co najmniej 10-14 dniach od wykrycia zakażenia – podkreślił.

Tę kwestię podjęło także kierownictwo szpitala MSWiA. "Badanie przeprowadzone w dniu 14 grudnia 2021 r. w CSK MSWiA nie może być podstawą do twierdzenia, iż Pan Jacek Kurski w dniu 19 grudnia 2021 r. miał koronawirusa" – czytamy w oświadczeniu.

O przedstawienie szczegółowych procedur w sprawie pacjentów bezobjawowych poprosiliśmy także sanepid, jednak jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytania.

Jacek Kurski odpowiada na publikację Onetu

Chwilę po głośnej publikacji Jacek Kurski zapowiedział skierowanie sprawy na drogę sądową. Będzie domagał się do Onetu odszkodowania na cel społeczny. Planuje także skierowanie zawiadomienia do prokuratury. "14.12.21 po przejściu infekcji SARS Cov-2, w wyniku badań i obowiązujących procedur med. uzyskałem status ozdrowieńca" – czytamy za pośrednictwem Twittera.

Prezes TVP określił publikację Onetu jako "bandycką" i "kryminalną. Dziennikarze mieli wykorzystać tajemnicę lekarską do politycznego ataku. W dyskusji, w mediach społecznościowych zwrócono jednak uwagę na kolejny aspekt działalności Kurskiego. "To bardzo ciekawe, bo 13 grudnia był Pan na koncercie 'Po co nam wolność', kontaktował się Pan z mnóstwem ludzi, a nawet recytował Pan na scenie wiersz Herberta. Mamy rozumieć, że wtedy świadomie łamał Pan prawo?" – zapytał Piotr Szumlewicz.
Czytaj także: "Wyborcza" ujawnia rozkazy i zachcianki Kurskiego. Ochroniarze szefa TVP opisali kuriozalne sytuacje

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut