Nienawidzą kobiet, uprawiają propagandę, walczą z nauką. Oto antybohaterowie roku 2021

Diana Wawrzusiszyn
Koniec roku to tradycyjnie czas podsumowań. Rok 2021 nie był łatwy, chociaż jesteśmy już zaprawieni w bojach po jego poprzedniku, to wciąż w niektórych sytuacjach otwieraliśmy szeroko oczy ze zdziwienia. Przygotowaliśmy ranking 10 antybohaterów 2021, a w nim subiektywne zestawienie osób, grup czy instytucji, które nie zapisały się najlepiej w naszej pamięci.
12 antybohaterów 2021 roku. Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER, Jakub Kaminski/East News
W kończącym się roku byliśmy świadkami wielu wydarzeń, które wstrząsnęły opinią publiczną. Wiele osób zapisze się niechlubnie w naszej pamięci. Dlatego przypominamy 12 antybohaterów minionego roku, aby nie uszło im to na sucho i żeby poprawili się w przyszłym roku. Oto subiektywny ranking:

10. Paulo Sousa – za porzucenie Biało-Czerwonych.

Portugalczyk rzutem na taśmę załapał się do podsumowującego rankingu. Z końcem grudnia podpadł Polakom. Zagraniczne media informowały o rozmowach selekcjonera reprezentacji Polski z innymi klubami. Okazuje się, że Paulo Sousa chce się wymigać od prowadzenia polskiej drużyny i szuka etatu gdzie indziej.


Prezes PZPN Cezary Kulesza, w drugi dzień świąt przekazał, że trener chce rozwiązać za porozumieniem stron kontrakt z PZPN z powodu oferty z innego klubu. Decyzja Portugalczyka spotkała się dużym niezadowoleniem kibiców i komentatorów sportowych, bo polska drużyna przygotowuje się do meczów barażowych w ramach klasyfikacji do Mistrzostw Świata. Paulo Sousa porzuca ją w bardzo złym momencie.

9. Michał Dworczyk – za aferę mailową

W 2021 systematycznie otrzymywaliśmy przecieki ze skrzynki mailowej szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. To wynik ataku hakerskiego na korespondencję polityka, który jest w stałym kontakcie z najważniejszymi osobami w państwie. Dzięki aferze mailowej mogliśmy zajrzeć za kulisy polskiej polityki, zobaczyć, w jakich sprawach komunikują się politycy, i co ważniejsze, w jaki sposób. To też wyraz słabość państwa i zabezpieczeń stosowanych przez polityków.
Czytaj także: "Proponuję rozstrzelanie na dziedzińcu TVN". Horban miał kpić z pytań dziennikarki


8. Paweł Kukiz – za sprzedanie się PiS-owi.

W sierpniu odbyło się pierwsze głosowanie ws. Lex TVN. Nie obyło się bez kontrowersji. W czasie obrad opozycja wygrała głosowanie o odroczenie posiedzenia, jednak marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS) zarządziła reasumpcję, a w ponowionym głosowaniu Prawo i Sprawiedliwość miało większość. Zdanie zmieniło trzech posłów Kukiz'15, w tym lider ugrupowania.

Szybko Paweł Kukiz stał się antybohaterem, nazywanym nawet zdrajcą. Przypomniano mu jego własne słowa z kampanii prezydenckiej: "jak zostanę politykiem, to naplujcie mi w ryj i mówcie do mnie szmato". Zachowanie Pawła Kukiza odebrano jako pójście na układ z Jarosławem Kaczyńskim. Sam Kukiz tłumaczył później, że zrobił to po to, aby nie upadł rząd, bo zależy mu na wprowadzeniu swoich postulatów.

7. Mariusz Kamiński i Mariusz Błaszczak – za słynną konferencję prasową.

Są konferencje prasowe, które zapadają w pamięć. Postarali się o to polscy ministrowie. We wrześniu minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej pokazywali materiały, które miały zostać znalezione na telefonach niektórych osób zatrzymanych po przekroczeniu polsko-białoruskiej granicy. Ktoś uznał, że dobrym pomysłem jest pokazanie na oficjalnej konferencji z polskimi ministrami zdjęć zoofilskich. Do tego zaprezentowane zdjęcie miało być w rzeczywistości screenem ze starego nagrania dostępnego w internecie.

6. TVP – za kolejny rok tępej propagandy.

Telewizja publiczna kolejny rok jest w formie. Coraz mniej nas już dziwą zmanipulowane materiały czy wykreowani eksperci typu projektant mody Christian Paul, który zachwala styl Pierwszej Damy. W tym roku paliwa propagandowej maszynie dostarczył powrót Donalda Tuska. Były premier szybko stał się wrogiem publicznym numer jeden i bohaterem "Wiadomości TVP", które w kółko przywoływały jego wypowiedzi w języku niemieckim i słynne już "Für Deutschland". Hitem było również użycie kadru, w którym logo Platformy wyrasta mu z tyłu głowy niczym diabelskie rogi, a na jego twarz nałożony czerwony filtr.

Na wyróżnienie w rankingu antybohaterów zasługuje również ex aktor, Jarosław Jakimowicz, obecnie współprowadzący program "W tyle wizji" czy "Jedziemy". Jakimowicz zasłynął niechlubnym pytaniem o, to kiedy służby graniczne będą mogły wreszcie otworzyć ogień podczas zaostrzonej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Innym razem, w czasie programu poderwał się z fotela i stanął na baczność, słysząc nazwisko swojego rozmówcy, Filipa Kaczyńskiego. – Wiecie, jako funkcjonariusz telewizyjny jak słyszę to nazwisko... to zobaczcie jak to na nas działa, jesteśmy tak przerażeni – komentował Jakimowicz, rozbawiony ze swojego "żartu". Przypominamy, że media publiczne są finansowane z naszych podatków, w tym roku TVP otrzymała kolejne 2 miliardy.

5. Przemysław Czarnek – za niszczenie systemu edukacji.

Minister edukacji chce zmian w prawie oświatowym, nazwanych zbiorczo Lex Czarnek. Zmiany mają dać większe uprawnienia kuratorom oświaty m.in. możliwość odwołania dyrektora szkoły, zawieszenia działalności placówki niepublicznej czy zablokowania zajęć dodatkowych z organizacją społeczną.

Kontrowersyjne decyzje Przemysława Czarnka, doprowadziły do głosowania ws. wotum nieufności dla ministra edukacji, odrzuconego większością głosów Zjednoczonej Prawicy.

4. Antyszczepionkowscy – za to, że przez nich przegrywamy z pandemią.

Rok 2021 miał odmienić losy pandemii, w tym roku na szeroką skalę pojawiły się szczepionki przeciw COVID-19. Mimo że jeszcze na początku pandemii marzyliśmy o czymś, co pozwoli nam skutecznie walczyć z wirusem, krótko po wynalezieniu szczepionki zaczęły się mnożyć teorie spiskowe – o czipach w szczepionkach, abortowanych płodach czy eksperymencie naukowym. W świecie post prawdy i szumu informacyjnego łatwo jest promować niesprawdzone fakty i podważać zdanie naukowców. Antybohaterami są szczególnie osoby znane, które wykorzystują swoją popularność do głoszenia antyszczepionkowych haseł – Edyta Górniak, Violetta Kołakowska czy Justyna Socha.

3. Kaja Godek – za nienawiść do kobiet.

O tej antyaborcyjnej aktywistce zrobiło się ponownie głośno w tym roku za sprawą kontrowersyjnego projekty ustawy, który zakładał całkowity zakaz aborcji i karanie kobiet za terminację ciąży. Kaja Godek zbierała podpisy pod obywatelskim projektem "Stop aborcji". Jego zwolennicy chcieli wprowadzenia do Kodeksu karnego definicji dziecka poczętego, czyli "dziecka w okresie do rozpoczęcia porodu w rozumieniu art. 149". Z projektu wynika, że aborcja ma być traktowana jak zabójstwo. W związku z tym za jej dokonanie mogłoby grozić od pięciu do 25 lat.

Kilka miesięcy wcześniej Sejm głosował ws. innego projektu, którego twarzą była Kaja Godek – "Stop LGBT". Jeżeli projekt wszedłby w życie, oznaczałoby to zakaz organizowania m.in. parad i marszów równości, a jednym z jego założeń było hamowanie "propagandy homoseksualnej w przestrzeni publicznej".
Czytaj także: Kaja Godek to dziś najgorsza osoba w Polsce. Jak smutnym trzeba być, by walczyć o takie rzeczy?


2. Łukasz Mejza – za oferowanie niesprawdzonej terapii m.in. rodzicom ciężko chorych dzieci

Pod koniec roku Polską wstrząsnęła informacja o niecnych procederach wiceministra sportu Łukasza Mejzy. Według doniesień Wirtualnej Polski, wiceminister sportu miał czerpać korzyści finansowe ze zbiórek i ofert "leczenia" nieuleczalnie chorych, m.in. na nowotwory, Alzheimera czy Parkinsona. Swoją pomoc oferował m.in. rodzicom ciężko chorych dzieci.

Poseł początkowo twierdził, że to kolejny "nierzetelny atak na jego wizerunek". Zorganizował nawet konferencję prasową, na której przekonywał, że doniesienia medialne są elementem zaplanowanego ataku na rząd – największego od 1989 roku. Na konferencji razem z posłem wystąpił Tomasz Guzowski, który twierdzi, że poddał się leczeniu oferowanemu przez firmę posła i na oczach zgromadzonych wstał z wózka inwalidzkiego.

Następnie, Mejza ogłosił, że udaje się na bezpłatny urlop. Jednak mimo to pojawił się na sali plenarnej podczas głosowania ws. Lex TVN. W końcu przed świętami premier Mateusz Morawiecki ogłosił dymisję wiceministra sportu.

1. Robert Bąkiewicz – za nieszanowanie bohaterów.

Robert Bąkiewicz to twarz Marszu Niepodległości. W tym roku zapisał się w naszej pamięci głównie za sprawą trzech wydarzeń. Po pierwsze przez zagłuszanie wystąpienia weteranki Powstania Warszawskiego Wandy Traczyk- Stawskiej podczas demonstracji na Placu Zamkowym dla obecności Polski w Unii Europejskiej. Wówczas była uczestniczka powstania, zwróciła się do zagłuszającego ją narodowca: "Milcz głupi chłopie! Milcz! Milcz chamie skończony!"
Czytaj także: "Milcz, głupi chłopie!" Traczyk-Stawska skarciła nacjonalistę, który próbował ją zakrzyczeć


W tym roku okazało się też, że stowarzyszenia Roberta Bąkiewicza otrzymały 3 mln dofinansowania od rządu. O kontroli wydatków poinformował poseł Michał Szczerba, który razem z Dariuszem Jońskim przeanalizował wnioski Bąkiewicza. Kolejne 3 mln 900 tys. złotych może trafić na tzw. "Centrum Niepodległości" i kolejny zakup nieruchomości, które zgłosił do programu Robert Bąkiewicz.