Znamy nieoficjalny skład komisji ds. Pegasusa. Na liście znaleźli się reprezentanci PiS i KO

Anna Świerczek
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w komisji nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus miałoby zasiadać 9 osób. Wśród członków komisji ma znaleźć się m.in. trzech reprezentantów Koalicji Obywatelskiej oraz dwóch przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w komisji nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus miałoby zasiadać 9 osób. Fot. Jan Bielecki / East News

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w komisji nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus miałoby zasiadać 9 osób. Trzech reprezentantów Koalicji Obywatelskiej, w tym Marcin Bosacki, dwóch przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości oraz jeden senator niezrzeszony, prawdopodobnie Wadim Tyszkiewicz.


Ponadto w komisji mają zasiąść: jeden przedstawiciel koła PPS, nieoficjalnie wiadomo, że będzie to wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, jeden reprezentant PSL oraz jedna osoba z Polski 2050, prawdopodobnie Jacek Bury.

Przypomnijmy, że w poniedziałek senator KO Marcin Bosacki poinformował, że do Senatu trafił wniosek o powołanie komisji nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus.

Komisja ma zbadać wpływ przypadków inwigilacji na wybory parlamentarne w 2019 roku oraz opracować założenia inicjatywy ustawodawczej reformującej działalność służb specjalnych.
Pod wnioskiem o powołanie komisji podpisali się m.in.: senatorowie KO: Marcin Bosacki, Sławomir Rybicki i Marek Borowski, PPS: Gabriela Morawska-Stanecka i Wojciech Konieczny, PSL: Michał Kamiński oraz senator niezrzeszony Stanisław Gawłowski.

– Uważamy, że to, jak używano, wobec kogo i na jakich zasadach środków inwigilacji totalnej powinno być kwestią, którą zbada jak największe spektrum polityczne. Mamy nadzieję, że PiS tę propozycję przyjmie. Jest naszą intencją, by w komisji byli przedstawiciele PiS i to w liczbie mnogiej, bo pamiętamy, jak to było, gdy w komisjach nadzwyczajnych było tylko jedno miejsce dla opozycji, i jak to ją marginalizowało – zapowiadał Marcin Bosacki.

Pod koniec grudnia agencja Associated Press podała, że senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza był inwigilowany przy pomocy systemu Pegasus w 2019 roku. Wtedy polityk był szefem sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.

Z doniesień agencji wynika, że Pegasusa użyto też wobec mecenasa Romana Giertycha oraz Ewy Wrzosek. Sprawa inwigilacji przy użyciu systemu wywołała burzliwą dyskusję i szybko zyskała miano "afery inwigilacyjnej".

W wywiadzie dla tygodnika "Sieci" wicepremier ds. bezpieczeństwa i prezes PiS Jarosław Kaczyński potwierdził, że rząd kupił Pegasusa, ale przy tym ocenił, że kwestia inwigilacji tym systemem to "afera z niczego".
Czytaj także: Senator Jackowski chce reprezentować PiS w komisji pegasusowej. Jest decyzja partii
Czytaj także: Kaczyński w "Sieci" mówił nie tylko o Pegasusie. Prezes PiS ponownie wspomniał o "IV Rzeszy"