Po wybuchu afery mailowej zniknął. Dworczyk wrócił po pół roku nieobecności

Alan Wysocki
Michał Dworczyk zapadł się pod ziemię chwilę po wybuchu afery mailowej. Powrócił podczas 46. posiedzenia Sejmu, sprowokowany przez Borysa Budkę. Członek Zjednoczonej Prawicy wszedł na mównicę i zaczął zarzucać politykowi PO cynizm.
Michał Dworczyk wrócił po miesiącach nieobecności Fot. Sejm.gov

Michał Dworczyk wrócił po miesiącach nieobecności

Tradycyjnie kolejne posiedzenie Sejm zaczęło się od wniosków formalnych o odroczenie obrad, poszerzenie porządku obrad lub przerwę w posiedzeniu. Borys Budka wykorzystał sytuację, by zaapelować do premiera.


Czytaj także: MON "nie uznaje tematu" maili Dworczyka. Awantura w sejmowej komisji, opozycja oburzona

– Wnoszę o przerwę do godziny 12:00 dla pana premiera Mateusza Morawieckiego, by uchylił skandaliczne rozporządzenie, które obowiązuje od 1 stycznia – zadeklarował z mównicy.

– Zafundowaliście Polakom podwyżki gazu, prądu, podwyżki na stacjach benzynowych. A sobie zafundowaliście nielimitowane podwyżki w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – dodał.

– Panie premierze, czy ma pan jakiekolwiek granice obłudy? Panu nie wystarczyło sprzedanie działek. Teraz swoim kolesiom będziecie nielimitowanie podnosić wynagrodzenia – kontynuował polityk Platformy Obywatelskiej.

Czytaj także: Zdumiewające sceny podczas komisji sejmowej. Posłanka PiS zaśpiewała... kołysankę [FILM]

Na zakończenie Budka zwrócił się bezpośrednio do prezesa Prawa i Sprawiedliwości. – Panie Kaczyński, pan tu podobno rządzi. No niech pan coś z tym zrobi. Zabrał pan 14. emeryturę, to niech pan przynajmniej zaprowadzi tam porządek – powiedział.

Chwilę później na mównicę wyszedł Michał Dworczyk z wnioskiem przeciwnym. Zanim zabrał głos, zdążył zostać wybuczany przez posłów opozycji. – Przyzwyczailiśmy się, że pan kłamie, ale niech pan zachowa odrobinę wiarygodności – dodał.

Czytaj także: Kukiz chce powołania komisji śledczej ws. inwigilacji. Ma już poparcie kilku klubów

– Rozporządzenie, które pan pokazuje, pozwala dać dodatki osobom, które zarabiają 3 tysiące brutto. Niech pan w swoim cynizmie zachowuje jakąkolwiek wiarygodność – zakończył.

Wyjaśnijmy, że chodzi o rozporządzenie Mateusza Morawieckiego, które pozwala na przyznanie nielimitowanych dodatków dla pracowników KPRM w sytuacjach szczególnych. Wcześniej zezwalano na premie w wysokości maksymalnie 40 proc. wynagrodzenia zasadniczego.
Czytaj także: Coraz bliżej weryfikacji szczepień przez pracodawców. Jest decyzja Sejmowej Komisji Zdrowia