O sądach, Romanie Giertychu i aferze Pegasusa. Jacek Dubois gościem "Allegro ma non troppo"

Weronika Tomaszewska
Jacek Dubois był kolejnym gościem podcastu "Allegro ma non troppo, czyli godzina z Jackiem". Adwokat i członek Trybunału Stanu w rozmowie z Jackiem Pałasińskim opowiedział o sytuacji obecnych sądów, kulisach relacji z Romanem Giertychem. Skomentował także postawie obywateli względem afery Pegasusa.
Jacek Dubois Fot. naTemat.pl
Na początku Jacek Pałasiński wraz ze swoim rozmówcą podjęli temat sytuacji w Trybunale Stanu. – Trybunał działa na zasadzie skargowości, czyli rozpatruje sprawy, które zostaną wniesione – stwierdza Jacek Dubois.
Czytaj także: "To zmierza w kierunku szkół wyznaniowych". Znany fizyk wypunktował wady zmian PiS w edukacji
Wówczas prowadzący postanowił dopytać, "czemu nikt nie wniósł sprawy, która dotyczyłaby łamania konstytucji przez premiera, prezydenta czy członków Rady Ministrów"? – Był taki film "Sami swoi", wydaje mi się, że jeżeli władzę mają "sami swoi" to swoich nie będą próbowali oskarżyć – ocenił adwokat.

Pałasiński zwrócił także uwagę na to, że "nikt nie zaskarża prezesów wielkich koncernów państwowych". – Proszę sobie przypomnieć, że w okresie 2005-2015 był dosyć niesławny, a obecnie zajmujący podstawowe stanowiska w państwie, szef CBA (red. – Mariusz Kamiński) i jego dwóch zastępców. Oni zostali postawieni przed sądem i nieprawomocnym wyrokiem, za nadużycie uprawnień, zostali skazani na kilkuletnie wyroki – wspomina Dubois. Wówczas Pałasiński wtrąca, że "zostali oni ułaskawieni z naruszeniem prawa".

Rząd a system wymiaru sprawiedliwości


W kolejnej części podcastu dziennikarz z adwokatem rozmawiają o ingerencji rządu w system wymiaru sprawiedliwości. – Doszło do sytuacji prawniczo obrzydliwej. Jak sześć lat temu szedłem do sądu, to w ogóle nie patrzyłem, kto będzie sądził, bo wychodziłem z założenia, że staję przed niezawisłym sądem – zaczął myśl Dubois.

– Obecnie jak idę do sądu, to po pierwsze patrzę, czy ten sędzia jest z tego nowego KRS, czy jest sędzią starym, czyli spełniającym te wszystkie wymogi niezależności. Czasem orzeczenia, które zapadają zaczynamy traktować w kategoriach nie prawnych tylko politycznych i to jest przerażające – przyznaje.

Potem panowie poruszają kwestię odpowiedzialności za funkcjonowanie "nielegalnej Izby Dyscyplinarnej". – Europejski Trybunał Praw Człowieka wyrok wydał i możemy się nim posiłkować, co do nielegalności funkcjonowania tej Izby nie może być wątpliwości – dodaje Pałasiński.

– To jest oczywiste od momentu kiedy ten organ był tworzony. Zastanawiam się jak odpowiedzieć na to pytanie, bo ja nie mogę przesądzać win – zaznacza Dubois.

O mecenasie Romanie Giertychu i aferze Pegasusa


– Dlaczego Roman Giertych jest obecnie wrogiem numer 1 obecnej władzy – zapytał adwokata prowadzący. – Wydaje mi się, że mecenas Giertych jest takim zwierzęciem polityki, to znaczy jest z jednej strony prawnikiem, czyli ma olbrzymi warsztat, a z drugiej strony ma dużą wiedzę polityczną, doświadczenie – mówi Dubois.

– Z jednej strony on tej władzy siedzi na karku, a z drugiej strony on to też w jakiś sposób chce zdyskontować politycznie. Można Giertycha lubić lub nie, ale jest to człowiek o niezwykłej wiedzy i inteligencji. I tego mu nikt nie może odebrać – podkreśla adwokat.

Dubois zdradza także kulisy swojej relacji w Giertychem. – Myśmy się z mecenasem Giertychem poznali w 2019 roku. Powiedzmy, że ta postać mecenasa Giertycha z 2005-2007 roku była mi obca i odległa. Wnuk socjalisty z endekiem nie mieli jakoś wielu punktów wspólnych – podkreśla.
– Teraz przełożyło się to na dużą sympatię. Ja lubię ludzi twórczych i ludzi mądrych, a taką osobą jest Roman Giertych – tłumaczy członek Trybunału Stanu.

"Najbardziej przerażające w sprawie Pegasusa jest to że nie słychać oburzenia obywateli. Tutaj przydałby się efekt skali, bo im więcej osób będzie protestować, tym trudniej będzie zamieść to pod dywan" – powiedział w jednym z wywiadów Jacek Dubois.

W podcaście "Allegro ma non troppo" odniósł się do tych słów. – Dla mnie to jest zupełnie niezrozumiałe, bo albo to jest odwrócenie się od rozumu, albo zabicie w sobie jakiejś wrażliwości społecznej. (...) Ja mam zawsze taką teorię kamyczka, który uruchamiał lawinę. Nigdy nie wiadomo, który to będzie z tych kamyczków – wyjaśnia.


***
Jacek Pałasiński – teatrolog, dziennikarz telewizyjny i radiowy, korespondent, Członek Zarządu Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej we Włoszech. Jest absolwentem Wydziału Wiedzy o Teatrze warszawskiej PWST (obecnie Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza).

Od 1977 był działaczem opozycji przedsolidarnościowej. W 1981 roku wyjechał z kraju do Włoch, gdzie mieszka do dziś. Był współzałożycielem Komitetu Solidarności we Włoszech. Był dziennikarzem Radia Zet, Rzeczpospolitej, Wprost i TVN24. Członek m.in. Stowarzyszenia Wolnego Słowa.
Czytaj także: "Widziałem rzecz, której się nie odzobaczy". Jachimek gościem "Allegro ma non troppo"