Morawiecki pojechał do Kijowa i zaatakował Niemcy. "Berlin nabije tym broń Putinowi"

Wioleta Wasylów
– Uruchamiając Nord Stream 2, Berlin nabije pistolet Putinowi, którym ten potem może szantażować całą Europę – stwierdził Mateusz Morawiecki po spotkaniu w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Denysem Szmyhalem. Szef polskiego rządu zapowiedział też gotowość do udzielenia szeroko zakrojonej pomocy dla Ukrainy w przypadku ataku ze strony Rosji.
Po spotkaniu z premierem i prezydentem Ukrainy Morawiecki nawiązał do Nord Stream 2 i zaatakował Niemcy. Fot. SERGEI SUPINSKY / AFP / East News

We wtorek na zaproszenie strony ukraińskiej do Kijowa przyleciał premier Mateusz Morawiecki. Rozmawiał z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i premierem Denysem Szmyhalem głównie o kwestiach bezpieczeństwa w obliczu potencjalnej inwazji ze strony Rosji.

Morawiecki po spotkaniu w Kijowie

Po spotkaniu Morawiecki omówił najważniejsze ustalenia podczas wspólnej konferencji prasowej z Szmyhalem. – To moment, w obliczu którego cały Zachód musi się zjednoczyć na rzecz niepodległości i nienaruszalności terytorialnej Ukrainy. Suwerenne, demokratyczne państwo ukraińskie jest w interesie całej Europy – oznajmił polski premier.


Czytaj także: Wizyta Morawieckiego w Kijowie. Będzie rozmawiał o zagrożeniu ze strony Rosji

– Stoimy dziś ramię w ramię z państwem ukraińskim po to, by pomóc w obronie bezpieczeństwa zagrożonego ze strony Rosji. Mam głęboką nadzieję, że zagrożenie minie, ale trzeba szykować się na różne scenariusze – dodał.

Premier oznajmił, że Polska "jak mało kto w Europie wie, jaką wartość ma bezpieczeństwo, jaką wagę mają sojusze i wsparcie sąsiadów w sytuacji zagrożenia". – O pomoc dla Ukrainy zabiegamy w Unii Europejskiej, w NATO, ale także i my jako Polska jesteśmy gotowi udzielić wsparcia – zapowiedział.

Czytaj także: Polska gotowa przekazać Ukrainie amunicję. "Ma służyć obronie, nie atakowi"

– Możemy pomóc Ukrainie w zakresie wojskowego sprzętu obronnego i przekazać kilkadziesiąt tysięcy sztuk pocisków i amunicji artyleryjskiej, zestawy pocisków przeciwlotniczych Grom, ale także lekkie moździerze oraz drony rozpoznawcze i innego rodzaju broń o charakterze defensywnym – przyznał.

Morawiecki powiedział też, że Polska udziela już Ukraińcom pomocy humanitarnej. Dodał, że podczas spotkania rozmawiano o "instrumentach stabilizacji finansowej" w kontekście pomocy gospodarczej Ukrainie.

Morawiecki zaatakował Niemcy w związku z Nord Stream 2

Polski premier stwierdził, że Rosja, widząc to, że Kijów "wybrał kurs w kierunku Zachodu", chce dodatkowo poszerzyć swoje wpływy, a do szantażowania Zachodu, a także uzależniania od siebie Ukrainy, używa surowców naturalnych.

– Kolejnym kierunkiem ataku Rosji są zagrożenia hybrydowe, a także te na polu energetycznym, w szczególności odnośnie dostaw gazu czy węgla – powiedział.
Zaznaczył, że dlatego Polska podpisała umowę z Ukrainą o przekazywaniu jej gazu.

Czytaj także: Sytuacja na wschodzie zaostrza się. Rosja gromadzi zapasy krwi na granicy

Nawiązał przy tym do rozbudowy gazociągu Nord Stream 2, który prowadzi przez Bałtyk z Rosji do Niemiec i omija m.in. Polskę i Ukrainę. – Trzeba powiedzieć bardzo głośno: Nord Stream 2 stanowi potężne zagrożenie dla pokoju w całej Europie – podkreślił.

Morawiecki nie omieszkał przy tym robić przytyków w stronę Niemiec. – Uruchamiając Nord Stream 2 Berlin nabija pistolet Putinowi, którym ten potem może szantażować całą Europę. Apelujemy wspólnie do Niemców, aby nie otwierali tego gazociągu, bo to zwiększy możliwość szantażu i prowadzenia wojny ze strony Rosji – stwierdził.

– Drodzy partnerzy niemieccy: nie można jedną ręką podpisywać się pod wyrazami solidarności z Ukrainą, a drugą ręką certyfikować Nord Stream 2. To ze sobą po prostu nie współgra (...). Musicie przejrzeć na oczy, aby dojrzeć to ogromne ryzyko wyłaniające się na horyzoncie i zrobić wszystko, aby uchronić Europę – dodał.

Czytaj także: Nord Stream 2 dzieli niemiecki rząd. "Bajeczka o prywatnym projekcie nadal pokutuje"

Choć polski premier używał słów sugerujących, że Niemcy rozważają rychłe uruchomienie gazociągu z Rosji, to w istocie w Berlinie na razie nikt nie spodziewa się szybkiego odkręcenia kurka.

Jeszcze w poniedziałek niemieckie media informowały, że nie ma szans na uruchomienie w najbliższym czasie gazociągu, ponieważ kruczkami prawnymi formalnie cały czas blokują to niemieckie instytucje. Ukończony we wrześniu Nord Stream 2 wciąż czeka na zgodę regulatorów w Niemczech i UE na to, by mógł zostać dopuszczony do użytku.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut