Tak może wyglądać inwazja Rosji na Ukrainę. Wielka Brytania pokazała specjalną mapę

Alan Wysocki
18 lutego 2022, 07:51 • 1 minuta czytania
Brytyjskie ministerstwo obrony opublikowało specjalną mapę, która przedstawia potencjalny plan inwazji Rosji na Ukrainę. Władimir Putin mógł podzielić atak na dwa etapy, z czego ostatni zakłada ekspansję aż do Odessy. Eksperci resortu zaznaczyli, że Władimir Putin może rozpocząć wojnę bez żadnego ostrzeżenia.
Atak Rosji na Ukrainę podzielony na dwie fazy? Brytyjskie ministerstwo publikuje mapę. Fot. Twitter / Ministry of Defence

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


Tak może wyglądać inwazja Rosji i Ukrainę

"Rosja utrzymuje znaczącą obecność wojskową, która może przeprowadzić inwazję bez ostrzeżenia. Prezydent Putin nadal może zapobiec konfliktowi i postawić na pokojowe rozwiązania" - poinformowało brytyjskie ministerstwo obrony.

Czytaj także: Mocne słowa Blinkena w ONZ. "Rosja podjęła kroki w kierunku wojny, Kijów na liście celów"

Jak zaznacza resort, jest to tylko jeden z wielu możliwych scenariuszy ataku Rosji na Ukrainę. Założono, że Władimir Putin może postanowić na podzielenie inwazji na dwie fazy.

Z udostępnionej mapy wynika, że pierwsze ataki będą miały na celu zajęcie Kijowa. Armia rosyjska może uderzyć z trzech różnych miejsc. W zajęciu terytorium naszego sojusznika ma pomóc Białoruś.

Kolejne trzy manewry dotyczą zajęcia miasta Dniepr. Wojsko ma rozpocząć inwazję w tym miejscu z północy, wschodu i południa. Żołnierze mają również zostać skierowani do walk z nielegalnie okupowanego Krymu.

Czytaj także: Zdjęcie satelitarne koło Ukrainy ujawniło most pontonowy. Ma kluczowe znacznie dla Rosji

Druga faza zakłada radykalną ekspansję na zachód Ukrainy. Kolejnym celem ma być Winnica i Odessa. Powód? Jak wyjaśnił w rozmowie z naTemat gen. Roman Polko, chodzi o rozregulowanie granic państwa, by odsunąć Ukrainę od Unii Europejskiej oraz uniemożliwić jej wejście w skład Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Generał dywizji Wojska Polskiego powiedział, że nawet jeśli dojdzie do agresji ze strony Rosji, nie będzie to ostatnie słowo Władimira Putina. - Jeśli dojdzie do tej jednej bitwy, to ona nie oznacza końca wojny. Putin będzie w dalszym ciągu szukał scenariuszy osłabiających wiarygodność Ukrainy - ocenił. Czytaj także: Japonia włącza się do gry ws. Ukrainy. Jednoznaczny komunikat Tokio po rozmowach z Putinem

Przypomnijmy, że od wczoraj władze Ukrainy oraz separatyści z nieuznawanej Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej wzajemnie oskarżają się o złamanie zawieszenia broni. Według podejrzeń szefa NATO, Rosja może próbować stworzyć pretekst do zbrojnej interwencji.

Stanowisko w sprawie wzajemnych oskarżeń zabrali przedstawiciele Kremla. Wyrażono "zaniepokojenie" z powodu "wybuchu przemocy".

Czytaj także: https://natemat.pl/397429,rosja-znalazla-pretekst-do-ataku-w-mediach-doniesienia-o-agresji-ukrainy