Rosyjskie media o "prowokatorach mówiących po polsku". "To kolejna prowokacja"

Wioleta Wasylów
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn stwierdził, że rosyjska propaganda po raz kolejny rozpowszechnia fałszywe informacje, które mają dyskredytować Polskę i "budować pretekst dla Rosjan do eskalacji" konfliktu na Ukrainie. Chodzi o doniesienia kremlowskich mediów o "zastrzeleniu prowokatorów mówiących po polsku".
Polskie służby twierdzą, że najnowsze doniesienia rosyjskich mediów to prowokacja. Fot. YouTube / Минобороны России


Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

W piątek rosyjskie państwowe media obiegła informacja o tym, że w Donbasie "zastrzelono ukraińskich prowokatorów mówiących po polsku". Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn odniósł się do tych doniesień na swoim profilu na Twitterze.

Żaryn o doniesieniach rosyjskich mediów: "To kolejna prowokacja"

"Rosyjskie media, powołując się na prorosyjskie władze okupujące Donbas, informują o zastrzeleniu 'ukraińskich prowokatorów', którzy 'mówili po polsku'" – przekazał w mediach społecznościowych Żaryn.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych podkreślał, że "to kolejna prowokacja informacyjna, która ma szerzyć insynuacje przeciwko Polsce, a także próba budowy pretekstu do eskalacji".


Przypomnijmy, że już ponad tydzień temu, w zeszłą środę, Żaryn oznajmił, że "prorosyjska propaganda atakuje Zachód, insynuując, że jego działania zagrażają pokojowi w Europie Środkowej". "Rosyjski i białoruski reżim odważą się użyć każdego najbardziej absurdalnego twierdzenia w wojnie informacyjnej przeciwko swoim oponentom" – przyznał.

Czytaj także: Putin po spotkaniu z Łukaszenką zaatakował Ukrainę. "Naruszane są tam prawa człowieka"

Żaryn zamieścił wówczas na Twitterze serię wpisów. Przekazał, że działający na terenie okupowanego przez Rosję Donbasu prorosyjscy rebelianci "oskarżali Polskę o przygotowywanie prowokacji, która ma doprowadzić do eskalacji sytuacji na Ukrainie".

Wskazywał, że jeden z rebeliantów "próbował przekonywać, iż w Donbasie pojawili się 'polscy najemnicy', których obecność łamie prawo międzynarodowe i może prowadzić do wybuchu wojny", a inny "stwierdził, że obok 'polskich najemników' działają tam szkoleni przez Brytyjczyków 'ukraińscy nacjonaliści', którzy wspólnie z Polakami mają być wykorzystywani do punktowych akcji sabotażowych i terrorystycznych".

Czytaj także: Morawiecki podgrzewa atmosferę wokół Ukrainy. Mówił o "wojnie, jakiej świat nie widział od dawna"

Według Żaryna rosyjska propaganda rozsiewa takie informacje, bo "zarzucając Polsce działania niezgodne z prawem międzynarodowy, chce poważyć wiarygodności Polski w oczach sojuszników i doprowadzić do zerwania jedności NATO i UE".

Rzecznik zaznaczył też, że Rosja chce w ten sposób zrzucić z siebie winę i oskarżyć o eskalację napięcia wokół Ukrainy Polskę i Zachód. "W przypadku podjęcia decyzji o ataku, Rosja będzie szukać pretekstu, by prezentować się jako obrońca zagrożonych mieszkańców wschodniej Ukrainy" – ocenił Żaryn.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut