"Czy Putin zjada psy?". Dziennikarz FOX News w absurdalny sposób bronił przywódcy Rosji

Wioleta Wasylów
Ostatnie decyzje Władimira Putina o wysłaniu wojsk do Donbasu, a także sposób, w jaki podczas swojego orędzia wypowiadał się o Ukrainie, wywołały powszechne oburzenie. Jednak nie wszyscy są wobec przywódcy Rosji krytyczni. Bronił go np. kontrowersyjny prawicowy dziennikarz amerykańskiej stacji FOX News Tucker Carlson. I robił to w wyjątkowo kuriozalny sposób na wizji.
Dziennikarz Tucker Carlson w kuriozalny sposób postanowił bronić na wizji Putina. Fot. screen / FOX News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Świat – a przynajmniej większość ludzi – patrzy z niepokojem na to, co dzieje się na wchodzie Europy. Zachodni przywódcy jednogłośnie bardzo mocno krytykują ostatnie decyzje i działania przywódcy Rosji Władimira Putina. Wielu z nich zdecydowało się na stanowczą odpowiedź w postaci sankcji.

Czytaj także: Blinken odwołał spotkanie z Ławrowem. Wyjaśnił, dlaczego spotkanie nie ma sensu

Również sam język, którego rosyjski prezydent użył w swoim poniedziałkowym orędziu wobec Ukrainy, był szokujący.

– To było coś niebywałego. On mówił o tym, że Ukraińcy nie są narodem, że Ukraina nie ma tradycji i państwowości (...). Jego przemówienie było agresywne, bezczelne (...) brutalne, pozbawione empatii (...). Było naprawdę... wku***ające – przyznał wprost były prezydent Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Radiem Zet.


– Wiele wypowiedzi Putina pokazuje, jak pogardliwie traktuje Ukrainę. Niezależnie, kto wtedy rządził, państwowość ukraińska budziła w nim szyderstwo – zauważył z kolei lider PO Donald Tusk w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24.

Dziennikarz FOX News w kuriozalny sposób broni przywódcy Rosji: "Czy Putin zjada psy?"

Jak się jednak okazuje, zdarzają się osoby, które Putina otwarcie bronią. Zrobił tak na przykład były prezydent USA Donald Trump. W programie programie "The Clay Travis and Buck Sexton Show" wielokrotnie chwalił strategię przywódcy Rosji i nazywał go "genialnym".

Jeszcze bardziej kuriozalną wypowiedzią "zasłynął" Tucker Carlson. Prawicowy dziennikarz amerykańskiej stacji FOX News nie raz wywoływał kontrowersje. Oskarżano go o rasizm. Głosił też teorie o sfałszowanych wyborach prezydenckich, popierał budowę muru na granicy USA, krytykował tzw. poprawność polityczną i prawo do aborcji.

Czytaj także: "Dlatego zostaliśmy wybrani". Duda udzielił wywiadu Fox News: chwalił rząd i atakował opozycję

W próbach bronienia rosyjskiego prezydenta "odleciał" już całkiem. "Może warto zadać sobie pytanie… dlaczego mam nienawidzić Putina…" – skierował swoje słowa do widzów programu "Tucker Carlson Tonight" w FOX News. Potem kontynuował swój absurdalny wywód na wizji.

"Czy Putin kiedykolwiek nazwał mnie rasistą? Czy groził, że mnie wyrzucą mnie z pracy za to, że się z nim nie zgadzam? (...) Czy wywołał ogólnoświatową pandemię, która zniszczyła mój biznes? Czy uczy moje dzieci akceptowania dyskryminacji rasowej? Czy chce doprowadzić do końca chrześcijaństwa? Czy on robi fentanyl? Czy je psy? Odpowiedź brzmi: nie" – wymieniał Carlson.

"Więc dlaczego Waszyngton go tak nienawidzi? Jeśli oglądacie wiadomości, to wiecie, że trwa spór o granice między Putinem i narodem o nazwie Ukraina. A główną rzeczą, jaką powinniśmy wiedzieć o Ukrainie jest fakt, że jej przywódca wysłał raz miliony dolarów rodzinie Joe Bidena. Dlatego, co nie dziwi, Ukraina jest teraz jednym z jego ulubionych krajów" – próbował przekonywać.

Co więcej, dziennikarz fragment z tą wypowiedzią zamieścił później na swoim profilu na Twitterze, gdzie znów zapytał retorycznie: "Dlaczego demokraci chcą, żebyście nienawidzili Putina?".

Internauci zwracali uwagę na to, że słowa Carlsona są w istocie nie tylko absurdalne, ale i niepokojące. "W ciągu 35 sekund Carlson w zasadzie powiedział: 'Putin nie jest twoim wrogiem, tylko twój rodak nim jest'. To jest co najmniej niebezpieczne" – wskazał Adam Kinzinger z Powietrznej Gwardii Narodowej.

Rosja wysłała wojska do Donbasu

W poniedziałek Putin uznał niepodległość samozwańczych republik (Donieckiej i Ługańskiej) w regionach na wschodzie Ukrainy, które są od 2014 roku są okupowane przez prorosyjskich separatystów. Z przywódcami tych "republik" podpisał umowę o wzajemnej współpracy i przyjaźni.

Putin wysłał też rosyjskie wojska do Donbasu w celu "przeprowadzenia operacji pokojowych". W swoim orędziu próbował przekonywać, że bezpieczeństwo Rosji zostało zagrożone przez działania NATO i USA" oraz, że Ukraina "stanowi nierozerwalną część historii Rosji i jej kultury".

Czytaj także: Wykryto 100 pojazdów wojskowych przy granicy z Ukrainą. W tych miejscach zbroi się Rosja

Potem zasugerował, że może dojść do deeskalacji konfliktu, jeśli Ukraina zostanie zdemilitaryzowana i neutralna, nie wstąpi do NATO, uzna wyniki referendum na Krymie oraz wyrazi gotowość na "negocjacje ws. kwestii granicy z Donbasem".

Jak przekazało ukraińskie dowództwo na Facebooku, w ciągu ostatniej doby separatystyczne siły w Donbasie wielokrotnie ścierały się z siłami rządowymi, zaś podczas ostrzału zginął jeden ukraiński żołnierz, a sześciu kolejnych odniosło obrażenia.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut