Charków broni się dzielnie. Siedmiu żołnierzy rosyjskich miało poddać się jednemu ukraińskiemu
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
- Od pięciu dni trwa wojna w Ukrainie. Ukraińcy nadal nie stracili żadnego dużego miasta.
- Do tej pory skutecznie udało się obronić m.in. Kijów czy Charków. W drugim mieście siedmiu żołnierzy poddało się jednemu ukraińskiemu.
Ukraińcy już piątą dobę odpierają atak Rosjan. Dzielnie radzą sobie duże miasta jak Kijów czy Charków. Rosjanom nie udało się na razie zająć żadnego większego miasta.
Bohaterska obrona Charkowa
- Całą noc odpieraliśmy atak, niszczyliśmy kolumny, jeszcze zanim mogły zająć pozycje do ostrzału artyleryjskiego. Miasto jest pod kontrolą. Bardzo dużo grup dywersyjnych – przekazał w poniedziałek rano szef administracji obwodowej w Charkowie Ołeh Syniehubow.
Jak mówił, cały rosyjski sprzęt, który zdołał wjechać do miasta w niedzielę, został zniszczony. W jednej ze szkół zlikwidowano 20 dywersantów. Przekazał też informację o tym, że w jednym przypadku "siedmiu rosyjskich żołnierzy poddało się jednemu żołnierzowi ukraińskiemu".
Rano także władze w Kijowie informowały o sytuacji. "Rosyjskie wojska wielokrotnie próbowały szturmować przedmieścia Kijowa. Wszystkie ich ruchy były pod kontrolą, kolumny rosyjskiego sprzętu zostały zniszczone. Najeźdźca doznał znaczących strat w ludziach, jest zdemoralizowany i wyczerpany" – podano w komunikacie ukraińskich wojskowych.
Rosjanie nadal atakują cywilów
Obecną sytuację w Ukrainie podsumował także szef ukraińskiego MON Ołeksij Reznikow, który podkreślił, że kraj broni się już ponad 90 godzin. Jak napisał, to były cztery dni poświęcenia, odwagi, oddania i wiary, podczas których "wróg zabija kobiety i dzieci oraz niszczy spokojne miasta".
Czytaj też: Ujawniono nowe dane wywiadu USA. Białoruskie wojska jeszcze w poniedziałek mogą dołączyć do Rosjan
Szef ukraińskiego MON zapewnił, że Rosjanie zostaną za to ukarani, gdyż jest to konieczne. Zwrócił uwagę, że w niedzielę wojna przestała być tylko ukraińska, a stała się europejska. "W końcu to sobie uświadomiono" - wskazał Reznikow.
Przypomnijmy, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało, iż w wyniku inwazji Rosji zginęło do tej pory 352 cywilów, w tym 14 dzieci. Rannych jest prawie 1700 osób.
Czytaj także: https://natemat.pl/399395,rosjanie-ostrzeliwuja-korytarze-humanitarne-gina-kobiety-i-dzieci