Na Morzu Czarnym zatonął estoński statek przejęty przez Rosję. Miał wpłynąć na minę

Wioleta Wasylów
Ukraińskie władze informowały na początku tygodnia, że Rosjanie przejęli pływający na Morzu Czarnym pod panamską banderą estoński statek towarowy Helt. Teraz tamtejsze media donoszą, że statek zatonął po tym, jak wpłynął na minę. Straż graniczna Ukrainy twierdzi, że rosyjska marynarka wojenna używała go jako tarczy chroniącej przed pociskami.
W czwartek zatonął estoński statek, który wcześniej został przejęty przez Rosjan. Fot. zdjęcie ilustracyjne / AP / Associated Press / East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


W czwartek media obiegła informacja o tym, że na Morzu Czarnym w pobliżu portu w Odessie zatonął należący do estońskiej firmy żeglugowej VISTA AS statek towarowy Helt, który pływał pod banderą Panamy.

Czytaj także: Rosjanie plądrują w Ukrainie co się da. To nagranie pokazuje, że ich morale jest na dnie



Igor Ilves, dyrektor firmy będącej armatorem statku, powiedział Agencji Reutera, że dwóch członków załogi zostało odnalezionych na tratwie ratunkowej. Jednak kolejne cztery osoby są zaginione.

Na Morzu Czarnym zatonął estoński statek. Wpłynął na minę

Fiński portal Yle przekazał, że statek zatonął po tym, jak doszło na nim do ogromnego wybuchu. Według armatora eksplozja była spowodowana wpłynięciem na minę. Agencja AP cytowała minister spraw zagranicznych Estonii Evę-Marię Liimets, która podkreślała, że estońskie służby już badają okoliczności zdarzenia, a resort postara się jak najszybciej przekazać szczegóły tej sprawy.

Czytaj także: Emocje w relacji mieszkańca Charkowa dla TVN24. "Oni mają wypier***ć do swojego domu"

Wsparcie Estończykom zaoferował szef fińskiej dyplomacji Pekka Haavisto. – To bardzo szokujące, że ​​taki wypadek miał miejsce na Morzu Czarnym – cytował go portal Yle. Fin podkreślił, że winna temu zdarzeniu jest wywołana przez Rosję surowa wojna, w której cierpią i giną także niewinni cywile.

Statek Helt, zanim zatonął, został przejęty przez Rosjan

W środę władze ukraińskie informowały o tym, że estoński statek został przejęty przez marynarkę wojenną Rosji. Straż graniczna Ukrainy wskazywała w swoim wpisie na Facebooku, że siły Władimira Putina miały używać statku jako tarczy chroniącej przed ukraińskimi pociskami przeciwokrętowymi, "ponieważ Ukraińcy nie strzelają do obiektów cywilnych".

Czytaj także: Rosyjskie samoloty naruszyły szwedzką przestrzeń powietrzną. "To poważny incydent"

Znajdujący się w Odessie reporterzy portalu Ukraińska Prawda przekazali, że ukraińskie wojsko jest w stanie gotowości i szykuje się na odparcie ataku rosyjskich sił desantowych, które teraz znajdują się 14 mil od nadmorskiej miejscowości Sandżijka w obwodzie odeskim. Dzisiaj ministerstwo Obrony Ukrainy napisało na Facebooku, że w stronę Odessy płyną cztery rosyjskie okręty, a także trzy kutry rakietowe.

Ukraińska straż graniczna oskarża rosyjskich marynarzy o "dopuszczanie się piractwa i terroryzmu" oraz o to, że "strzelają do ludności cywilnej". Podkreśliła, że w środę pociskiem rakietowym został trafiony cumujący w porcie w Mikołajewie statek Banglar Samriddhi, w wyniku czego zginęła jedna osoba.

Czytaj także: "Jedyne, czego teraz chcę, to się zabić". Brytyjczycy przechwycili nagrania rozmów Rosjan

Tuż po rozpoczęciu inwazji wojsk Putina na Ukrainę rosyjska bomba uderzyła w pływający pod turecką banderą frachtowiec Yasa Jupiter. Potem ich pociski trafiały też m.in. w statek zaopatrzeniowy Millennial Spirit pływający pod banderą Mołdawii czy będący pod banderą Panamy statek towarowy Namura Queen.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut