Ukraina rozważa rezygnację z ubiegania się o członkostwo w NATO. Chce tylko gwarancji bezpieczeństwa

Agnieszka Miastowska
Jak dotąd wszystkie ukraińskie starania o wejście do NATO zakończyły się fiaskiem. Wołodymyr Zełenski być może zrozumiał więc, że perspektywa szybkiego członkostwa w Sojuszu jest niemożliwa. Ukraińscy negocjatorzy podkreślają, że są otwarci na inne rozwiązania i rezygnacje z ubiegania się o członkostwo w NATO, jeśli tylko ich kraj uzyska inną gwarancję bezpieczeństwa.
Ukraina rozważa rezygnację z ubiegania się o członkostwo w NATO. Bezpieczeństwo Fot. EAST NEWS/BelTA/Associated Press


Negocjacje Ukrainy z Rosją

Gdyby Ukraina była członkiem NATO, wszyscy sojusznicy byliby zbiorowo zobowiązani do jej obrony w razie rosyjskiego ataku. Tak mówi art. 5 traktatu NATO. Sytuacja Ukrainy byłaby więc zupełnie inna niż obecnie. Dzisiaj państwo to może jedynie prosić o wsparcie, jednak nadzieje na to, że otrzyma pełną ochronę, są niskie, bo NATO jest sojuszem obronnym dla swoich członków.
Ukraina zdaje sobie z tego sprawę, dlatego szef ukraińskiej delegacji David Arachmia powiedział w wywiadzie udzielonym amerykańskiej telewizji FOX News, że w Kijowie są otwarci na każdą gwarancję bezpieczeństwa.


– Dotychczasowe dwie tury negocjacji z Rosją nie przyniosły zbyt wielu osiągnięć poza wprowadzeniem czasowego zawieszenia broni w kilku miejscach, gdzie prowadzone są walki i ustanowienia na ten czas korytarzy humanitarnych – mówił w rozmowie przeprowadzonej w sobotę z telewizją FOX News Dawid Arachmia.

Warto dodać, że Rosjanie nie wszędzie przestrzegali zawieszenia broni, a ewakuacja Mariupolu została przerwana właśnie z powodu ostrzału cywilów, w wyniku czego zginęły trzy osoby w tym dzieci.

Dalej Arachmia podkreślał, że ukraińska delegacja, której przewodniczy w imieniu prezydenta Zełenskiego, jest otwarta na propozycje i elastyczna w przeciwieństwie do "ludzi wysłanych przez Kreml".

Podkreślił jednak, że sukcesem jest to, iż Ukraina potrafi usiąść i negocjować z Rosją pomimo obecnej sytuacji. W poniedziałek rano rozpoczęła się trzecia runda negocjacji pomiędzy Rosją a Ukrainą. Na co liczy ukraińska delegacja?

Arachmia podkreśla, że są takie żądania, których Ukraina nigdy nie zaakceptuje. – To przede wszystkim jakiekolwiek ustępstwa jeśli chodzi o terytorium Ukrainy. Nie akceptujemy uznania niepodległości separatystycznych republik czy aneksji Krymu – tłumaczył.

Podkreślił także, że negocjacje ze stroną rosyjską kończą się nieustannym przerywaniem rozmów, by delegaci mogli się skonsultować z Moskwą.

Ukraina otwarta na rezygnację ze starań o członkostwo w NATO

David Arachmia podkreślił także, że Ukraina zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma szansy na szybkie członkostwo w NATO i jest otwarta na rezygnację z ubiegania się o nie.

– NATO daje nam dziś jasno do zrozumienia, że nie ma możliwości rozpoczęcia rozmów o naszej akcesji do sojuszu w szybkiej perspektywie. To nie będzie nawet najbliższe 5-10 lat – tłumaczył.

Ukraina nie chce tam być dla samego członkostwa tylko po to, by czuć się na arenie międzynarodowej bezpiecznie. Liczy jednak na inną pomoc ze strony państw członkowskich.

– Dlatego jesteśmy gotowi do rozmowy na temat przyjęcia jakiegoś modelu pozostania poza NATO, ale z gwarancjami bezpieczeństwa wydanymi nam przez USA, Wielką Brytanię, Chiny czy chociażby Niemcy lub Francję. Jesteśmy otwarci na omawianie takich spraw w szerszym gronie, nie tylko w rozmowach bilateralnych z Rosją, ale także z innymi partnerami – wyjaśnia jeden z głównych współpracowników Wołodymyra Zełenskiego.
Czytaj także: Moskwa zgadza się na ewakuację cywili. Część może pojechać do...Rosji