Antek Królikowski o ochroniarzu "oszusta z Tindera". Wiadomo, jak się poznali
Kilka dni temu Antek Królikowski pokazał w sieci zdjęcie z ochroniarzem znanym z dokumentu "Oszust z Tindera". Od tamtej pory panowie ochoczo obnoszą się ze swoją przyjaźnią w mediach. Aktor w najnowszym wywiadzie zdradził kulisy ich relacji.
- "Oszust z Tindera" to film dokumentalny. Wystąpiły w nim kobiety, które zrelacjonowały to, jak zostały oszukane przez "króla diamentów" i "multimilionera" Simona Levieva. Wówczas jego ochroniarzem był Piotr Kaluski
- Antek Królikowski pochwalił się na Instagramie, że utrzymuje bliskie kontakty z Kaluskim. Teraz opowiedział więcej o tym, jak się poznali
Przez ostatni miesiąc Antek Królikowski jest na językach wszystkich. To za sprawą medialnych doniesień o rozpadzie jego związku z Joanną Opozdą, w czasie gdy na świat przyszedł ich syn Vincent. Powodem takiego obrotu sprawy miała być zdrada aktora.
Gwiazdor mierzy się teraz z potężnym kryzysem wizerunkowym, jednak zdaje się tym nie przejmować i uparcie zapewnia, że wszystko jest w porządku. Co więcej, publikuje na Instagramie posty, które już nie raz zaskoczyły jego fanów.
Królikowski na zdjęciu z ochroniarzem "Oszusta z Tindera"
Tak było też, gdy podzielił się fotografią z ochroniarzem głównego bohatera dokumentu "Oszust z Tindera". Przypomnijmy, że opowiada on o mężczyźnie znanym jako Simon Leviev (naprawdę nazywa się Shimon Hayut), który latami oszukiwał kobiety poznane na tytułowym portalu randkowym.Podawał się za bogatego potentata diamentów i wyłudził od randkujących z nim kobiet łącznie nawet 10 milionów dolarów. W produkcji został również pokazany jego ochroniarz – Peter.
Teraz jednak coraz chętniej występuje w mediach. W ostatniej rozmowie z portalem "Pomponik" zaprzeczył, jakoby miał wiedzę na temat tego, że jego "szef" oszukiwał swoje wybranki. Opowiedział też, że po emisji dokumentu nie może znaleźć pracy i ma problemy psychiczne. W trudnej sytuacji, w której się znalazł, miał mu pomóc Antek Królikowski.
– Rozmiar tego wszystkiego jest dosyć mocny. Po premierze ciężko mi było przez dwa, trzy tygodnie się pozbierać. Duże podziękowania w stronę Antka Królikowskiego, bo wylądowałem z tym wszystkim u psychiatry – zwierzał się.
– Wróciłem do domu i nagle widzę siebie w Netflixie. Są ludzie, którzy powiedzą: 'chciałbym być na jego miejscu', ale ja się o to nie prosiłem. Antek pomógł mi poradzić sobie z tą sytuacją i za to jestem mu wdzięczny. To jest skomplikowany temat – powiedział.
Królikowski zdradza, jak poznał ochroniarza "oszusta z Tindera"
Teraz także Królikowski postanowił wyjawić szczegóły jego kontaktów z ochroniarzem "oszusta z Tindera". – Znamy się z Piotrem już dosyć długo, żeby nazwać się dobrymi kumplami. Odezwał się do mnie po tym filmie, który jest niesamowity, jest szokujący, i który obejrzało najwięcej ludzi na świecie, jeśli chodzi o Netflix – mówił dla "Pomponika" aktor.– Też byłem w szoku, że Piotrek został w to wmieszany. Jest ochroniarzem od lat. Zajmuje się VIP security i te klimaty. Obstawia takie tematy, jak ochrona jakichś ważnych osobistości, które zjeżdżają często tam ze Stanów czy skądś i też został polecony, bo ten Simon wiedział, gdzie się zgłosić – stwierdził Królikowski.
Dalej przekonywał, że Kaluski to tak naprawdę dobry człowiek, a przez oszustwa Levieva nie może teraz znaleźć pracy. – Dostał Petera, no i jego też oszukał koniec końców, przez co Piotr jest powiązany z tym filmem i na całym świecie gdzieś jest rozpoznawalny. W jego branży jest po prostu spalony – tłumaczył.
Zdaniem Królikowskiego kontrowersje wokół tego tematu niebawem ucichną, a Piotr wyjdzie z tej sytuacji bez szwanku. – Tak, wydaje mi się, że Piotr będzie w stanie wyjść obronną ręką z tego wszystkiego dlatego, że prawda zawsze nas wyzwala, zawsze zwycięża i tak samo będzie tym razem – podsumował.