Kolejny sojusznik odsuwa się od Rosji. "Nie chce być izolowany"

Natalia Kamińska
30 marca 2022, 17:24 • 1 minuta czytania
Kazachstan wycofuje się z projektu eGov, który miał być realizowany razem z Rosją. Moskwa dzięki niemu miała mieć dostęp do danych obywateli tego kraju. Władze tego kraju nie chcą być dalej kojarzone jako sojusznik Kremla.
Kazachstan odsuwa się od Rosji. Fot. Kazakhstan's Presidential Press Service/Associated Press/East Ne

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


Taka decyzja oznacza, że Nur-Sułtan, czyli stolica kraju stara się zdystansować od swojego niedawnego sojusznika - Rosji. Wiceszef kazachskiego MSZ powiedział, że jego kraj nie chce być izolowany, a taki los spotyka kraje, które teraz sprzyjają Moskwie.

Rosjanie chcieli mieć kontrolę nad danymi Kazachstanu

Dodajmy, że w zeszłym roku ogłoszono wart 500 milionów dolarów pomysł przyjęcia platformy e-administracji opracowanej przez rosyjski państwowy Sberbank. Jednak ten pomysł wywołał niechęć w Kazachstanie. Platformę GosTekh planowano opracować do końca pierwszego kwartału 2022 roku. Tak się jednak wcale nie stanie.

Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego Kazachstanu przekazało, że "podpisanie umowy nie jest w planach". "Ze względu na obecną sytuację na świecie, ministerstwo rozważa rozwój kilku scenariuszy i przygotowuje się do każdego z nich" - podano w komunikacie resortu na ten temat.

Dodajmy, że Rosja fatalnie radzi sobie na wojnie w Ukrainie. Teraz okazuje się, że coraz więcej żołnierzy nie chce walczyć w Ukrainie, więc Władimir Putin musi sobie radzić inaczej. U jego boku stoją na przykład syryjscy najemnicy. Brytyjska stacja BBC News, powołując się na jednego z bojowników, podała, jakie dostają wynagrodzenie. Miesięcznie jest to równowartość 5000 funtów.

Czytaj także: Dlaczego NATO nie zamknie nieba nad Ukrainą? Powód jest jeden

Brytyjska stacja powołała się na jednego z bojowników. Syryjski ochotnik przyznał co prawda, że zdaje sobie sprawę, iż Rosja dokonuje masakry w Ukrainie, ale zgłosił się, bo zaciągnięcie się do walki pozwala wielu ubogim Syryjczykom na wyżywienie rodzin.

Rosja nie radzi sobie w wojnie w Ukrainie

W rozmowie z dziennikarzami dodał, że jego rodzina nie chce, by wyjeżdżał na front, ale obiecano mu, że w razie jego śmierci jego bliscy otrzymają równowartość 37 tys. funtów (ponad 207 tys. zł). Jak dodał, wie o co najmniej 200 osobach, które zgłosiły się na ochotnika.

Zobacz też: Polsce przypadła ważna rola. Chodzi o pomoc militarną USA dla Ukrainy

Jak informuje BBC News, rząd ukraiński i jedna z wiodących syryjskich organizacji pozarządowych twierdzą, że w całej Syrii powstało 14 ośrodków rekrutacyjnych. W połowie marca agencja Interfax-Ukraina, powołując się na źródła w ukraińskich służbach specjalnych, poinformowała z kolei, że prezydent Syrii Baszar el-Asad miał obiecać Putinowi 40 tys. bojowników do udziału w wojnie przeciw Ukrainie.

Czytaj także: https://natemat.pl/401863,chiny-wenezuela-bialorus-kto-trzyma-z-rosja